Śmierć przy wycince drzewa. Poważny zarzut dla traktorzysty
Przy wycince powalonego w lesie drzewa życie stracił uderzony konarem w głowę mieszkaniec gminy Ropczyce (woj. podkarpackie). Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci usłyszał pijany traktorzysta.
Do zdarzenia doszło na terenie kompleksu leśnego w obrębie miejscowości Mała. Według wstępnych ustaleń policjantów, 56-latek pracował tam z dwoma mężczyznami przy usuwania tzw. wywrotu.
Mężczyzna zginął podczas wycinki drzew. Drugi przeżył wybuch
"W trakcie ściągania drzewa przez traktor, mężczyzna został uderzony konarem i doznał poważnych obrażeń głowy. Kiedy współpracownicy zorientowali się, że doszło do wypadku, natychmiast wezwali karetkę pogotowia ratunkowego i zaczęli udzielać pomocy poszkodowanemu koledze. Niestety, pomimo prowadzonej reanimacji, życia mężczyzny nie dało się uratować" - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Ropczycach.
Jak się okazało, 33-letni traktorzysta był pijany. Badanie alkomatem wykazało prawie promil alkoholu w jego organizmie. W związku z tym został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. A prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl