Słono płacimy za zwolnienia w agencjach rolnych
Ponad tysiąc osób straciło pracę w agencjach podlegających ministerstwu rolnictwa, kiedy resortem kierował Krzysztof Jurgiel. Teraz co czwarta z nich domaga się odszkodowania.
1 września 2017 roku powstał Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Istnieć przestały z kolei Agencja Rynku Rolnego oraz Agencja Nieruchomości Rolnych. Jak podaje "Fakt" przed powstaniem KOWR w zlikwidowanych agencjach pracowało łącznie 3006 osób. Obecnie w ośrodku zatrudnione są 1974.
Minister rolnictwa tłumaczy, dlaczego zwolnił szefa KOWR
- Różnica ta nie oznacza, że wszyscy zostali zwolnieni. Należy bowiem zauważyć, że z dniem 31 sierpnia 2017 r. stosunki pracy części tych pracowników wygasły z mocy prawa - tłumaczy dziennikowi Mariusz Rytel, rzecznik KOWR.
Zwolnieni urzędnicy mają jednak inne zdanie i ze swoimi roszczeniami wielu z nich poszło do sądu.
O odszkodowania w związku z utratą zatrudnienia, niezgodnym z prawem rozwiązania stosunku pracy, niewypłaceniem pensji, czy premii do KOWR wpłynęło aż... 246 pozwów.
Kilkadziesiąt osób dostało już łącznie niemal milion złotych. Rekordzista, zajmujący wcześniej stanowisko dyrektora w biurze prezesa ANR otrzymał odszkodowanie w wysokości 386.947,31 zł.
- Do tej pory w 49 przypadkach sąd przychylił się do zdania Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, a w 42 przyznał rację powodom. Łączna kwota odszkodowań wynosi ok. 950 tys. złotych - zdradza Rytel.
Część wyroków nie jest prawomocna, a od wszystkich niekorzystnych, KOWR wnosi apelacje.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
źródło: "Fakt"