Saudyjska księżniczka już nie chce Perfinki
Klacz Perfinka, która podczas tegorocznej aukcji Pride of Poland została sprzedana za 1 mln 250 tys. euro (jedna z najwyższych cen w historii) trafi prawdopodobnie do innego hodowcy.
O zamieszaniu wokół sprzedaży konia informuje Polskie Radio Lublin. Księżniczka z Arabii Saudyjskiej w imieniu, której klacz wylicytował dyplomata z ambasady tego kraju, zrezygnowała z zakupu. Klacz chce teraz kupić hodowca, którego przedstawiciel był na aukcji i licytację zakończył wcześniej.
Minister odpowiada posłankom. W stadninie w Janowie nie jest źle
Zdaniem Tomasza Chalimoniuka, organizatora aukcji, a zarazem prezesa Polskiego Klubu Wyścigów Konnych i pełnomocnika ministra rolnictwa do spraw hodowli koni nie doszło do żadnych nieprawidłowości.
- Podczas aukcji licytował pracownik ambasady Arabii Saudyjskiej i wygrał. Powiedział wówczas, że klacz pójdzie do stadniny należącej do księżniczki z Arabii Saudyjskiej. Teraz mówi, że trafi jednak do innej stadniny w tym kraju. Dla nas nie ma właściwie żadnej różnicy. Takie same pieniądze muszą wpłynąć do polskiej stadniny, zanim koń wyjedzie - mówi rozgłośni.
Obaw dotyczących sprzedaży klaczy nie kryje natomiast Alina Sobieszak, dziennikarka "Araby Magazine". - Informacja o perturbacjach z płatnościami i licytacją Perfinki wprawiła mnie w kompletne osłupienie. Podczas aukcji wszystko wydawało się bowiem transparentne i jasne - powiedziała.
Właścicielem Perfinki jest stadnina koni w Białce. Klaczy nie było na aukcji bowiem przybywała w dzierżawie w Stanach Zjednoczonych. Do Polski ma wrócić w najbliższą sobotę.
- Książka warta polecenia: "Sygnały koni"
źródło: Polskie Radio Lublin