Satelity wyręczą komisje w szacowaniu strat
Jeszcze w tym roku satelitarne dane ocenią straty spowodowane suszą w rolnictwie, co pozwoli wyręczyć społeczne komisje. Minister Jan Krzysztof Ardanowski wspomniał, że rolnicy będą mogli zgłaszać zniszczenia w uprawach dzięki specjalnej aplikacji.
"Nasz Dziennik" ustalił, że w resorcie rolnictwa prowadzone są prace mające na celu wdrożenie nowoczesnych technologii do szacowania szkód wyrządzonych przez suszę w rolnictwie. Jedną ze składowych nowego systemu będzie analiza danych dostarczanych m.in. przez satelity.
ARiMR wypłaca zaległą pomoc suszową. Na miarę możliwości
- Już w tym roku chcemy prowadzić dużo prostszy system oceny skutków suszy. Dotychczasowy sprawiał problemy. Ciężko było m.in. znaleźć chętnych do komisji, bo była to działalność pro publico bono. Idziemy w kierunku aplikacji. Rolnik za ich pomocą będzie zgłaszał konieczność przeprowadzenia analizy zniszczeń na jego polu - powiedział gazecie szef resortu.
- Po tym rozpocznie się przetwarzanie danych satelitarnych z georadarów i meteorologicznych. Informacje pobierane będą ze wszystkich możliwych baz danych i na ich podstawie oceniane będzie, jak wielkie są straty - dodał.
Komisje społeczne w dotychczasowej formule służyłyby wyłącznie przy składaniu ewentualnych odwołań lub - w drodze losowania - do weryfikacji oceny wystawionej przez system elektroniczny.
- Wprowadzenie tych rozwiązań jest bardzo ambitnym zadaniem. Należy podkreślić, że nikt w Europie jeszcze nie wprowadził tego systemu. Przecieramy więc nowe ścieżki dla całego rolnictwa - zaznaczył Ardanowski.
Mimo suszy zboże płynie za granicę
Na wprowadzanie takich rozwiązań z wielkim entuzjazmem patrzy Krajowa Rada Izb Rolniczych. - Sytuacja jest bardzo trudna. Część rolników już zgłasza ogromne straty spowodowane suszą. Inni wkrótce to uczynią - mówi dziennikowi Wiktor Szmulewicz, szef KRIR.
Zaznaczył, że świat znacznie się zmienia i należy rolnictwo opierać na nowych technologiach. Tym bardziej że obecnie przyszło nam się mierzyć z epidemią COVID-19.
Gazeta zauważyła, że teledetekcja jest narzędziem umożliwiającym wnikliwą obserwację stanu i procesów zachodzących w rolnictwie.
"Zdaniem ministerstwa rolnictwa, rozwój technologii obserwowany w ostatnich latach wskazuje, że niebawem metody zdalnej obserwacji będą głównymi metodami analitycznymi. Co więcej, mają także - w dużym stopniu - wyeliminować bezpośrednie obserwacje prowadzone przez człowieka" - czytamy.
- W najbliższych latach technologie zdalnej obserwacji ziemi nie wyeliminują w pełni innych metod. Powodem są ograniczone możliwości prowadzenia obserwacji w zakresie widzialnym i w podczerwieni - głównie ze względu na zachmurzenie - oraz wciąż prowadzone prace naukowo-badawcze nad interpretacją danych radarowych - wyjaśniła dziennikowi Małgorzata Książyk, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji MRiRW.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś