Samolot leżał na polu. Przeszkadzał rolnikowi podczas orki
Radziecki szturmowy samolot - a właściwie to, co zostało po zestrzelonej maszynie - wykopano z pola uprawnego pod Zawichostem (pow. sandomierski, woj. świętokrzyskie).
Dwudniowa akcja wydobycia wraku samolotu Ił 2 była prowadzona przez członków Nadwiślańskiej Grupy Poszukiwawczej Stowarzyszenia "Szansa" i Stowarzyszenia Historyczno-Archeologicznego im. 2 Pułku Piechoty Legionów w Staszowie przy wsparciu Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie oraz Urzędu Miasta i Gminy Zawichost i Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Zawichoście.
Pola wciąż minowe. Prawdziwy wysyp niewybuchów
Wojciech Rudziejewski-Rudziewicz, prezes "Szansy" podczas konferencji przypomniał, że informacja o potencjalnym znalezisku historycznym dotarła do organizacji wiosną.
- Zgłosił nam to jeden z rolników, który orał ziemię i co roku zawadzał o jakiś wystający, metalowy element. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, zauważyliśmy, że jest to część maszyny lotniczej. Biorąc pod uwagę rodzaj elementu stwierdziliśmy, że jest to fragment samolotu IŁ-2 produkcji radzieckiej - mówił.
Później powiadomiono o tym konserwatora zabytków i trzeba było zdobyć dokumenty zezwalające na prowadzenie prac wydobywczych.
- Maszyna nie zachowała się w całości. To szczątki, elementy silnika i wyposażenia kabiny. Ale udało nam się wydobyć z ziemi działko 23-milimetrowe, które było jednym z dwóch zamontowanych na skrzydłach. Zachowało się w świetnym stanie. Niestety, zostało zabrane przez saperów ze względu na to, że w komorze znajdował się nabój. Innym, cennym zachowanym elementem jest część, na której było zamontowane śmigło. Jest także element, do którego był przymocowany karabin tylnego strzelca-obserwatora. Znaleziono ponadto niewypały. Rakietę zabrała jednostka saperska - opowiadał Rudziejewski-Rudziewicz.
Ponad 90-letni mężczyzna - jeden ze świadków zdarzenia - wyznał, że samolot został zestrzelony (podobnie jak druga taka maszyna) przez artylerię przeciwlotniczą. Piloci najprawdopodobniej się uratowali.
Drugi samolot leżący ok. kilometr dalej także ma być wydobyty. Szczątki odkrytej maszyny trafią do dęblińskiego muzeum.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl