Rolnik wpadł do studni z lodowatą wodą. Ratunek przyszedł w ostatniej chwili
Dramatyczne chwile przeżył rolnik z gminy Warta w województwie łódzkim. Mężczyzna wpadł do studni, gdy na zewnątrz było 5 stopni poniżej zera.
Gospodarz przeżył kilkumetrowy upadek, jednak nie był w stanie się wydostać. Miał szczęście, bo w porę usłyszeli go sąsiedzi. Natychmiast zadzwonili po policję, a sami zorganizowali akcję ratunkową, spuszczając na dół cienki sznurek, dzięki któremu pechowiec mógł utrzymać się na powierzchni wody - informuje Radio Zet.
Trzeźwe zachowanie mieszkańców wsi uratowało rolnika. Linka była bowiem zbyt cienka, by udźwignąć przemoczonego mężczyznę wraz z ubraniami.
Gdy policyjny patrol przybył na miejsce, ranny był skrajnie wyziębiony. Reagował na polecenia mundurowych, jednak nie był w stanie mówić. Jego ciało miało jedynie 24 stopnie Celsjusza. Gdyby ratunek przybył kilka minut później, prawdopodobnie akcja skończyłaby się tragicznie.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: Radio Zet