Rolnicy i myśliwi porozumieli się w sprawach szkód łowieckich
Polski Związek Łowiecki oraz Krajowa Rada Izb Rolniczych podpisali porozumienie powołujące sądy arbitrażowe w sprawach dotyczących szkód łowieckich - poinformował PZŁ.
Porozumienie zostało podpisane przez Pawła Lisiaka, przewodniczącego Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego i Wiktora Szmulewicza, szefa KRIR. PZŁ tłumaczy, że dzięki sądom ma skrócić się droga do ustalenia, czy w danym stanie faktycznym odszkodowanie za szkody łowieckie jest należne, a jeśli tak, to w jakiej wysokości.
Szkody w uprawach. Koła łowieckie zrzucą się na specjalny fundusz?
Przypomniano, że przepisy Kodeksu postępowania cywilnego dopuszczają możliwość arbitrażu w każdym sporze o prawa majątkowe, z wyjątkiem spraw o alimenty. Oznacza to, że sprawy o zapłatę odszkodowań łowieckich mogą stanowić przedmiot arbitrażu.
Dodano, że istotą sądownictwa polubownego (arbitrażowego) jest jego maksymalne odformalizowanie, a jednocześnie maksymalna profesjonalizacja orzekania.
"W efekcie zainteresowane strony poddać zaistniały spór - co do zasadności odszkodowania i jego wysokości - nie zawodowemu sędziemu, który i tak zmuszony jest zasięgnąć opinii biegłego z zakresu szkód łowieckich, ale od razu biegłemu, który wystąpi w sprawie w połączonej roli biegłego, mediatora i sędziego, czyli arbitra. Wyrok sądu polubownego nie podlega zaskarżeniu do drugiej instancji. Tym samym zostaje wyłączona procedura odwoławcza i związany z tym czas rozpatrzenia apelacji. Z drugiej strony wyrok sądu polubownego jest tytułem egzekucyjnym, a jedynym warunkiem prawnym, aby sąd polubowny mógł orzekać w danej sprawie, jest zgoda stron sporu na poddanie się arbitrażowi" - wyjaśniono.
Formalności trwają. Na polach może być więcej szkód łowieckich
W przypadku szkód łowieckich zgodę tę wyrażaliby poszkodowany rolnik i zobowiązane do zapłaty odszkodowania koło łowieckie. Sąd arbitrażowy w sprawach szkód łowieckich będzie działał na podstawie regulaminu wypracowanego przez KRIR i PZŁ.
"Obie organizacje będą sprawować wspólnie nadzór nad sądem poprzez radę sądu arbitrażowego. Zgodnie z zawartym porozumieniem arbitrami w sądzie będą mogły być osoby mające niezbędną wiedzę i doświadczenie w zakresie szacowania szkód łowieckich. Na listę arbitrów będą mogli wpisywać się m.in. biegli sądowi, rzeczoznawcy szacujący na bieżąco szkody i prawnicy wyspecjalizowani w sprawach z zakresu szkód łowieckich" - tłumaczy PZŁ.
Związek ocenił, że powołanie sądów arbitrażowych przyczyni się nie tylko do przyspieszenia rozpatrywania spraw, ale będzie także tańsze. PZŁ przekonuje, że uczestnicy arbitrażu nie poniosą wysokich kosztów sądowych (5 proc. wartości przedmiotu sporu za daną instancję), gdyż opłaty w sądzie polubownym będą znacząco niższe.
"Wyeliminowane zostaną też w całości koszty opinii biegłych sądowych (średnio 2 tys. zł za pojedynczą opinię), gdyż biegłymi będą sami arbitrzy. Strony nie będą też musiały wynajmować pełnomocników procesowych i ponosić kosztów ich wynagrodzenia; udział pełnomocników będzie jednak dopuszczalny" - wskazano.
Związek dodał, że wyrok arbitrów będzie podlegał wykonaniu w trybie egzekucji komorniczej po nadaniu mu przez sąd klauzuli wykonalności. Sąd arbitrażowy dotyczący szkód łowieckich miałby zacząć działać na przełomie czerwca i lipca 2022 r.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś