Rolnicy drugą siłą w radach gmin. To trzeba wykorzystać

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
23-10-2019,9:20 Aktualizacja: 23-10-2019,9:24
A A A

Spośród ponad 39 tys. osób zasiadających w radach gmin, najwięcej zalicza się do grupy zawodowej specjalistów. Na drugim miejscu są jednak rolnicy i to branża powinna wykorzystywać.

Samorządowe gremia pod względem przynależności zawodowej zbadali dziennikarze "Rzeczpospolitej". Jak wyliczyli, największą grupę zawodową w radach gmin stanowią specjaliści (23,2 proc.) oraz rolnicy (20,5 proc.) - odpowiednio 9111 i 8070 osób.

susza rolnicza, straty w uprawach z powodu suszy, szacowanie strat, pomoc dla rolników, jan krzysztof ardanowski

1100 gmin szacuje jeszcze straty. Zdaniem ministra to polityczna gra

- Nadal szacowane są straty suszowe w rolnictwie - powiedział w Działyniu (woj. kujawsko-pomorskie) Jan Krzysztof Ardanowski. Minister rolnictwa dodał, że tego nie rozumie i podejrzewa rozgrywanie sprawy politycznie przez włodarzy samorządów...

W sejmikach województw zasiada natomiast 552 radnych, z czego aż 349 to przedstawiciele władz publicznych, wyżsi urzędnicy i kierownicy. W grupie tej znajduje się także: 158 specjalistów, 15 pracowników biurowych oraz 11 rolników.

Wracając do samorządów gminnych, liczna reprezentacja rolników dla tej grupy powinna mieć duże znaczenie. Na wsiach bowiem liczba stricte rolników wydaje się systematycznie maleć i są już z reguły w swoich miejscowościach w mniejszości.

A grozi to tym, że pozostali mieszkańcy, zwłaszcza ci napływowi, którzy sprowadzili się z miast będą robić przeszkody w działalności rolniczej. Takich przypadków - o czym niejednokrotnie pisaliśmy - jest coraz więcej.

Gospodarze zasiadający w radach mają natomiast wpływ na gospodarkę przestrzenną i przez uchwalane plany mogą przynajmniej częściowo chronić przestrzeń do produkcji rolnej.  

Radni decydują ponadto m.in. o wysokości podatku rolnego czy od nieruchomości.
 

źródło: "Rzeczpospolita"

Poleć
Udostępnij