Rada zebrała się kilka razy i została po cichu rozwiązana

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
12-11-2019,9:30 Aktualizacja: 12-11-2019,9:35
A A A

23 sierpnia została rozwiązana Rada do spraw hodowli koni w Polsce. Działała przy ministerstwie rolnictwa, ale co ciekawe, na stronie resortu nie ma o tej decyzji ani słowa.  

- Chodziło o nasze nazwiska w tej radzie, a nie o wsparcie merytoryczne - mówi "Dziennikowi Wschodniemu" Anna Stojanowska, która przez wiele lat nadzorowała hodowlę koni arabskich z ramienia Agencji Nieruchomości Rolnych.

aukcja pride of poland, hodowla konia arabskiego, jan krzysztof ardanowski, stadniny koni, konie krwi arabskiej

Stadniny nie poniosły kosztów organizacji pokazu koni arabskich

- Państwowe stadniny koni arabskich nie poniosły kosztów organizacji Narodowego Pokazu Koni Arabskich w Janowie Podlaskim, wydatki z tym związane pokryli sponsorzy - poinformował Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów...

To właśnie ją i Jerzego Białoboka, byłego prezesa stadniny koni arabskich w Michałowie, do członkostwa w radzie w 2018 roku zaprosił Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa.

Oboje wraz z Markiem Trelą, prezesem stadniny w Janowie Podlaskim zostali zwolnieni w lutym 2016 roku przez Krzysztofa Jurgiela, byłego szefa resortu.

Jak się jednak okazuje dwa tygodnie po aukcji Pride of Poland rada po cichu została rozwiązana. - Rada zakończyła prace. Miała za zadanie sformułowanie wniosków i rekomendacji w zakresie bieżących zagadnień i problemów hodowli koni w Polsce przedstawionych przez ministra - tłumaczy gazecie Dariusz Mamiński z biura prasowego resortu rolnictwa

- Głównym problemem omawianym w trakcie posiedzeń rady była kwestia poprawy wizerunku polskiej hodowli koni czystej krwi arabskiej oraz odbudowa zaufania na arenie międzynarodowej do polskiej hodowli koni. Zadania postawione przed radą zostały zrealizowane - dodaje.

Na stronie ministerstwa próżno jednak szukać informacji o dokumencie podsumowującym prace rady i o decyzji o jej rozwiązaniu.

Stojanowska przyznaje, że jeszcze przed rozwiązaniem rady zastanawiała się z Białobokiem nad rezygnacją z członkostwa. - Nasze wyobrażenia o tym, jak ta rada miała działać, jakie miały być nasze zadania, zasadniczo rozmijały się z tym, jak to funkcjonowało - wyjaśnia.

Dodaje, że podczas kilku spotkań w ciągu roku skupiano się jedynie na aukcji i koniach arabskich, a nie na hodowli.
 

źródło: "Dziennik Wschodni"

Poleć
Udostępnij