Pszczoły w Polsce mają się dobrze
W 2014 roku było w naszym kraju 1 mln 390 tys. rodzin pszczelich. Owady w Polsce mają się więc dobrze - zapewnił Marek Sawicki, minister rolnictwa.
Jeszcze w 2006 r. było zarejestrowanych tylko nieco ponad 1 mln rodzin pszczelich (uli). I choć co roku pszczelarze narzekają na to, że pszczoły źle przezimowały czy niszczą je choroby, jest to wynikiem naturalnych upadków. - Generalnie pszczelarstwo rozwija się, a nie upada - podkreślił szef resortu.
Wielkość produkcji miodu w naszym kraju waha się – od 9 tys. ton zebranych w roku 2004 do 23 tys. ton w 2011 r. Z danych przekazanych przez Instytut Ogrodnictwa wynika, że w roku 2014 zebrano w Polsce 14,0 tys. ton miodu. Był to słaby rok, w którym ilość pozyskanego miodu była znacznie poniżej średniej rocznej (17,2 tys. ton) z ostatnich 11 lat.
Wielki Dzień Pszczół – 8 sierpnia
- Produkcja miodu w naszym kraju jest niższa od potrzeb, dlatego jesteśmy dużym importerem tego produktu. Tak jak i większość państw UE, więc mamy dużo do zrobienia - stwierdził Sawicki. Najwięcej miodu trafia do Polski z Ukrainy i z Chin.
Dlaczego ule pojawiły się w Warszawie? - Myślę, że jest to jeden ze sposobów na to, aby pokazać, że polskie miasta, w tym stolica, są czyste - powiedział polityk. Według pszczelarzy, pszczoła jest pierwszym naturalnym, biologicznym filtrem. Jeżeli byłyby zanieczyszczenia, miodu w ulu nie będzie.
Na dziedzińcu ministerstwa rolnictwa postawiono więc 4 ule i okazało się, że miodu w nich jest sporo, o czym mogły przekonać się zaproszeni na konferencję dziennikarze.
- Różnorodność roślin w mieście i nieco wyższa temperatura lepiej sprzyjają pszczołom niż otwarte tereny rolnicze. Stąd koncepcja obecności pszczół w ministerstwie rolnictwa - wyjaśnił szef resortu. Dodał, że rośliny miododajne można z powodzeniem uprawiać na balkonach, do czego on zachęca mieszkańców miast.
Sawicki zaznaczył, że obecnie jest realizowany Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa na sezony 2013/14; 2014/15; 2015/16. Na ten cel jest 16,6 mln euro (50 proc. - środki Wspólnoty, 50 proc. - środki z budżetu krajowego), czyli o 10 proc. więcej niż w poprzednim trzyletnim programie.
Tadeusz Sabat, prezes Polskiego Związku Pszczelarskiego poinformował, że pszczelarstwem w Polsce zajmuje się 50 tys. osób, w jego organizacji jest zaś zrzeszonych ponad 31 tys. pszczelarzy.
Sabat ocenił, że ten rok będzie dobry dla pszczelarzy, mogą oni pozyskać ponad 20 tys. ton miodu, w tym spore ilości najbardziej cennego miodu spadziowego z drzew iglastych.
Sabat zaznaczył, że dużą rolę w rozwoju pszczelarstwa odgrywa program wsparcia dla branży, który cieszy się dużym zainteresowaniem beneficjentów. Pieniądze są przeznaczane na zakup matek pszczelich, sprzętu do produkcji oraz lawet do przewożenia uli. Dużo środków wydawane jest na walkę z chorobą pszczół - warrozą.