Psy terroryzowały wioskę. Zabił i wyrzucił kota do wychodka
W Górze Ropczyckiej (woj. podkarpackie) psy jednego z mieszkańców zagryzły króliki i wystraszyły ludzi. A w gminie Horodło (pow. hrubieszowski) mężczyzna zabił kota i wyrzucił do wychodka.
Funkcjonariusze z komendy w Ropczycach dwukrotnie interweniowali w Górze Ropczyckiej. Jeden z mieszkańców nie dopilnował dwóch psów, które wydostały się z kojca i na innej posesji zagryzły 12 królików. Policjanci właściciela czworonogów ukarali grzywną.
W ubojni też mogło dochodzić do znęcania się nad zwierzętami
"Pomimo tego, że mężczyzna zobowiązał się do ich właściwego zabezpieczenia, zwierzęta kilka godzin później ponownie opuściły kojec. Tym razem biegające luzem psy wywołały lęk wśród mieszkańców Góry Ropczyckiej. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie" - zapowiada KPP w Ropczycach.
Z kolei w jednej z miejscowości na terenie gm. Horodło policjantów powiadomiono, że w pewnym gospodarstwie zabito kota. Mundurowi ustalili, że nietrzeźwy 33-latek rzeczywiście pozbawił zwierzę życia, a potem zwłoki wyrzucił do przydomowego wychodka. Mężczyzna został zatrzymany.
- Tłumaczył, że kot go zdenerwował bo plątał się pod nogami. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Teraz odpowie za to przestępstwo przed sądem. Według przepisów ustawy o ochronie zwierząt grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci wnioskowali do prokuratury o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci dozoru - opisuje asp. Edyta Krystkowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Policja przypomina, że nawet z pozoru niegroźne zwierzę może stać się agresywne i zaatakować człowieka. A to na właścicielu spoczywa obowiązek zachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt i takim zabezpieczeniu posesji czy kojca, aby nie mogły się z nich wydostać.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl