PSL stawia na zdrową polską żywność. Sto spotkań w całej Polsce
W kontekście wojny na Ukrainie, bezpieczeństwo żywnościowe Polski jest ważne dla bezpieczeństwa narodowego - przekonywał w Śniadowie (woj. podlaskie) Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL na spotkaniu w ramach "Zielonej Niedzieli".
Lider ludowców spotkał się z rolnikami, samorządowcami, przedstawicielami firm z branży przetwórczej, działaczami samorządu rolniczego. Hasło ogólnopolskiej akcji partii to: "Postawmy na polską zdrową żywność".
PSL o holdingu: za chwilę będziemy mówić o nim w czasie przeszłym
Bezpieczeństwo żywnościowe, energetyczne, wsparcie rolników w związku z rosnącymi cenami, odbiurokratyzowanie agencji rolnych, uwolnienie niewykorzystanych środków z UE z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, by je w pełni wykorzystać - to niektóre postulaty, które prezentuje PSL na spotkaniach.
- Myślę, że wojna w radykalny sposób powinna zmienić i zredefiniować podejście do polityki rolnej w UE tak, jak zmieniła podejście do polityki obronnej, militarnej, uzbrojenia (...). Bezpieczeństwo żywnościowe jest elementem składowym, integralnym bezpieczeństwa narodowego - mówił lider PSL.
PSL proponuje m.in. dla rolników dopłatę w wysokości 1 tys. zł do tony zakupionych nawozów i - jak mówił Kosiniak-Kamysz - zabiega o to od miesięcy (polski rząd proponuje dopłaty do ha).
Apelował ponownie do Janusza Wojciechowskiego, komisarza UE ds. rolnictwa, aby jak najszybciej były podjęte decyzje w sprawie dopłat do nawozów.
1000 złotych dopłaty do tony nawozu. PSL nie chce dzielić rolników
- Ta propozycja ustawowa 1 tys. zł do tony, powinna być jak najszybciej rozpatrzona, bo dzisiaj, jeżeli nie będzie interwencji na rynku nawozów - i tak jest symboliczna, w naszym pojęciu, nie zabezpieczy tego wszystkiego, co jest konieczne - to nie będzie w drugim kroku możliwości nabywczych żywności, nie będzie tego bezpieczeństwa żywnościowego - mówił szef ludowców.
Tłumaczył, że potrzeba dopłat do tony, a nie do hektara (jak proponuje rząd), bo np. nie wszyscy gospodarujący prowadzą działalność na własnej ziemi, ale także np. ją dzierżawią.
Polityk mówił, że dopłaty bezpośrednie czy dopłaty do nawozów nie są środkami dla rolników, a realnie do tego, aby ludzi było stać na kupno żywności. - Żeby była produkowana, a później, żeby była sprzedawana w cenach możliwych do zakupu, a nie realnych, bo jak urealni się stawki żywności, to w wielu wypadkach po prostu nie będą możliwe do zapłacenia przez konsumenta w mieście - powiedział.
Kosiniak-Kamysz oceniał, że wyzwania są ogromne bo na szali leży bezpieczeństwo żywnościowe, nie tylko bezpieczeństwo miejsca pracy, gospodarstwa (...) ale w ujęciu państwowym chodzi o to, żebyśmy nie byli zagrożeni.
Poseł Stefan Krajewski, koordynator akcji w Polsce dodał, że nie powinno być ograniczeń w produkcji żywności, powinno się wspierać wytwórczość regionalną, a konsumenci powinni robić zakupy tak, by żywności nie marnować.
W całej Polsce w ramach akcji PSL odbyło się ponad sto spotkań w różnych miejscach. - Ma z nich wynikać kolejny impuls do działania, motywowanie tych, którzy dzisiaj odpowiadają za rolnictwo, rządzących (...) do tego, żeby podjęli interwencję w wielu obszarach - mówił na koniec lider ludowców.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś