Prokuratura i wojewoda zaskarżyli wyrok ws. zastrzelenia dwóch łosi na polowaniu

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Robert Fiłończuk PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
06-11-2023,8:30 Aktualizacja: 06-11-2023,8:34
A A A

Będzie ciąg dalszy procesu 73-letniego myśliwego, który podczas polowania w Podlaskiem zastrzelił dwa łosie, biorąc je za sarny. Sąd w Zambrowie jako pierwsza instancja nieprawomocnie warunkowo umorzył postępowanie karne. Apelacje złożyła prokuratura i wojewoda podlaski.

Akta tej sprawy zostały przekazane do Sądu Okręgowego w Łomży, termin rozpoznania apelacji nie jest jeszcze znany - wynika z informacji uzyskanych przez PAP w sądzie.

sąd, wyrok, prawomocny, uniewinnienie, myśliwy, wilk, postrzał

Prawomocne uniewinnienie myśliwego oskarżonego o zastrzelenie wilka

Sąd Okręgowy w Zamościu utrzymał wyrok uniewinniający myśliwego oskarżonego o zastrzelenie wilka nazwanego przez przyrodników Kosy. Według śledczych miało to doprowadzić do rozpadu stada wilków, któremu przewodził oraz do...

Bez ekwiwalentu

W sierpniu Sąd Rejonowy w Zambrowie warunkowo umorzył postępowanie karne na dwuletni okres próby, myśliwy ma też zapłacić 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarne. Sąd orzekł też przepadek broni myśliwskiej, z której 73-latek oddał strzały.

Wojewoda podlaski chciał, by oskarżony zapłacił również finansowy ekwiwalent za zabicie zwierząt, na których odstrzał obowiązuje od lat moratorium. Zambrowski sąd ocenił jednak, że przesłanki z przepisów mówiących o takim ekwiwalencie nie zostały w tej sprawie spełnione i odstąpił od zasądzenia takiego odszkodowania.

Zbiorowe polowanie miało miejsce w listopadzie ub. roku niedaleko podlaskiej miejscowości Grądy-Woniecko. Tuż po nim myśliwy mówił, że łosie pomylił z jeleniami i sarnami, na które odbywało się polowanie. Mówił też wówczas, że zwierzęta przebiegały przez drogę, pod słońce, nie widział dokładnie, że to nie jelenie, a łosie - klępa z łoszakiem. Oddał dwa szybkie strzały.

Popełnił „fatalny błąd”

W śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturę Rejonową w Zambrowie 73-letni myśliwy usłyszał zarzut polowania w czasie ochronnym - czyli w czasie obowiązywania moratorium na odstrzał łosi - groziło mu do pięciu lat więzienia.

kmp ostrołęka, myśliwi, polowanie, kłusownictwo, łoś, odstrzał, zatrzymanie, broń, zarzuty

Skłusowany łoś. Wśród trzech podejrzanych dwaj to myśliwi

Kryminalni zatrzymali trzy osoby podejrzane o kłusownictwo. Według ich ustaleń, mężczyźni, z których dwóch ma status myśliwych, zastrzelili będącą pod ochroną samicę łosia. Kilka dni temu dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce...

Przed zambrowskim sądem przyznał się, mówił, że popełnił "fatalny błąd". Dodał, że strzela szybko i celnie, w kole łowieckim jest od 40 lat i nigdy nie był karany dyscyplinarnie. "Bardzo żałuje tego czynu, w najczarniejszych snach nie myślałem, że tak zakończę swoje długoletnie przygody myśliwskie" - powiedział w czasie procesu.

Zaznaczył, że - jak wyliczył, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia - na decyzję miał niecałe pół sekundy, a między strzałami "góra dwie dziesiąte sekundy". "Ja się upewniłem, do jakiego zwierzęcia strzelam, ale popełniłem błąd" - mówił. Podkreślał, że gdyby prawidłowo rozpoznał cel, nie oddałby strzałów do łosi.

Prokuratura chciała w tej sprawie kary 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 5 tys. zł świadczenia pieniężnego. Sąd jednak warunkowo umorzył postępowanie karne; w ocenie śledczych to zbyt łagodne orzeczenie. Wojewoda w swojej apelacji ponawia wniosek o zasądzenie ekwiwalentu finansowego.

Poleć
Udostępnij