Producenci żywności liczą na długoterminowe kontrakty
Ponad 40 kontenerów z polską żywnością przypłynie w najbliższych miesiącach do Singapuru. Zawarte umowy opiewają na około 5 mln zł, eksperci zaś widzą szanse na długoterminowe kontrakty.
Singapur sprowadza z zagranicy 90 proc. konsumowanych tam produktów spożywczych, a w wyniku pandemii Covid-19 boryka się z zakłóceniami w łańcuchach dostaw.
Żywność z Polski dalej będzie trafiać do Japonii
Odkąd w połowie kwietnia Singapore Food Agency (SFA) - instytucja zajmująca się bezpieczeństwem żywnościowym - ogłosiła, że poszukuje nowych dostawców produktów rolnych, kontrakty z tamtejszymi dystrybutorami podpisało siedem polskich firm.
Pierwsza partia jajek dopłynęła do miasta-państwa w piątek, a kolejne ładunki żywności z Polski są spodziewane od czerwca do sierpnia.
Oprócz 240 ton jaj, dostawy obejmą także m.in. blisko 700 ton mrożonych warzyw, ryby oraz niewielkie partie czekoladek i napojów.
"To kolejny krok w staraniach Singapuru o dywersyfikację źródeł zaopatrzenia i wzmocnienia elastyczności naszych zasobów żywności" - skomentował na Facebooku Chan Chun Sing, minister handlu i przemysłu. Zasugerował, że globalne zakłócenia w zaopatrzeniu mogą potrwać przez długi czas.
29 maja Polska i Singapur podpisały wspólne oświadczenie, w którym deklarują, że w odpowiedzi na trwającą pandemię zagwarantują szybszy przepływ towarów, co w praktyce ma pomóc Singapurowi w zagwarantowaniu sobie dostępu do podstawowych produktów.
Sieci handlowe odpierają zarzuty. Wzrost cen żywności niezależny od nas
Eksperci oceniają, że w najbliższych miesiącach szanse na zawarcie umów z singapurskimi importerami będzie miało więcej polskich przedsiębiorstw.
"Mamy do czynienia z otwarciem rynku, wiele zamówień jest obecnie w toku. Liczymy, że będzie to początek cyklicznych dostaw" - powiedziała Magdalena Smolak, szefowa biura Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) w Singapurze.
"Przedsiębiorcy wykorzystali bardzo dobry moment na wejście na singapurski rynek. Wszystkie firmy mają potencjał na osiągnięcie cykliczności dostaw. Największy - producenci towarów najbardziej pożądanych, czyli jajek stołowych, mrożonych warzyw i drobiu" - tłumaczy Anna Tukalska, menedżer ds. rozwoju w singapurskim biurze PAIH.
Polscy eksporterzy mięsa liczą na złagodzenie restrykcyjnych singapurskich przepisów sanitarnych wprowadzonych w związku z afrykańskim pomorem świń i ptasią grypą.
Wymogi monitoringu zdrowia zwierząt we wszystkich zakładach są dla nich zbyt drogie i czasochłonne, padają więc propozycje zastąpienia ich tzw. regionalizacją: zasadą, że eksport będzie możliwy bez uciążliwych kontroli od pewnej odległości od miejsc, w których zwierzęta chorowały.
Według danych GUS w 2019 roku obroty handlowe z Singapurem wyniosły 821,8 mln dolarów - wzrost o 4,7 proc. po trzech latach spadków. Jeszcze w 2015 roku wartość polsko-singapurskiego handlu sięgała 1,9 mld dolarów.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś