Pożar domu zaczął gasić... benzyną
Drewniany dom spłonął niemal doszczętnie, a gospodarz ma poparzoną twarz - to efekt braku ostrożności przy ogrzewaniu pomieszczeń i opłakanej w skutkach pomyłki podczas próby ratowania dobytku.
Do zdarzenia doszło 21 listopada we wsi Chorupnik (pow. krasnostawski, woj. lubelskie). Gdy dyżurny krasnostawskiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego, skierował na miejsce policjantów.
Podpalił bele słomy. I nie wie, dlaczego to zrobił...
Według ich ustaleń, 66-letni mieszkaniec domu, podczas podkładania opału do pieca kaflowego, nie zachował ostrożności, w wyniku czego żar wypadł na podłogę.
- Mężczyzna, chcąc ugasić palące się elementy, nieopatrznie zamiast wodą, polał je benzyną. Doprowadziło to do rozprzestrzenienia się ognia - relacjonuje kom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Niestety, w wyniku pożaru drewniany budynek spalił się w dużej części.
Natomiast 66-letni gospodarz z - niegroźnymi na szczęście - poparzeniami twarzy trafił do szpitala.
Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl