Pościgi jak z filmu. Traktorzysta był tak pijany, że wypadł z kabiny do rowu

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
15-03-2018,20:10 Aktualizacja: 16-03-2018,9:25
A A A

Jeden z traktorzystów z promilami we krwi uciekał policjantom, a na koniec na nich rzucił się. Drugi był tak pijany, że wypadł z ciągnika do rowu. A dwaj bracia urządzili sobie półgodzinny rajd po polach, chcąc zgubić goniących ich stróżów prawa.

Funkcjonariusze z drogówki w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie) podczas patrolu w miejscowości Kopanki zauważyli jadący ciągnik rolniczy bez wymaganych świateł do jazdy dziennej.

wypadki z udziałem ciągników, pijany traktorzysta, łęczna, lubelszczyzna, małopolska

Pijany traktorzysta chciał przekupić policjantów

Pijany kierowca ciągnika rolniczego oferował stróżom prawa 200 zł, by nie wyciągali wobec niego konsekwencji. Kolejny traktorzysta nie dość, że sam wpadł, to jeszcze musiał przeżywać zatrzymanie syna. W Białce pod Łęczną (woj. lubelskie) 22...

Na tylnej belce, umieszczonej poza pojazdem, stał ponadto pasażer. Mundurowi wydali kierującemu sygnał do zatrzymania się, ale ten ruszył w dalszą drogę.

"Mężczyzna kontynuował ucieczkę drogami gruntowymi i polami uprawnymi. Podczas podejmowanych przez funkcjonariuszy prób wyprzedzenia ciągnika, kierujący gwałtownie skręcał w stronę radiowozu, uderzając go i spychając z drogi. Pasażer ciągnika, chcąc pomóc w ucieczce kopał w samochód" - opisuje nowotymska komenda.

Wreszcie, po trwających pół godziny zmaganiach, traktor się zatrzymał. Wiekowa maszyna nie wytrzymała bowiem rajdu (uszkodzono zostało jedne z przednich kół). Podróżujący nią bracia z pobliskiej wsi nie dali jednak za wygraną - stawiali opór i nie wykonywali poleceń wydawanych przez stróżów prawa.

"Pojazd nie był zarejestrowany, a ponadto nie posiadał wymaganego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Teraz bracia odpowiedzą za uszkodzenie radiowozu, a kierowca ciągnika ponadto za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" - informują policjanci.

wypadki z udziałem ciągników, pijany traktorzysta, ciągnik na torowisku, Dominów, powiat świdnicki, lubelszczyzna

Pijany, bez uprawnień wjechał niesprawnym ciągnikiem na tory

37-letni traktorzysta doprowadził do kolizji z pociągiem. Na tory wjechał niesprawnym ciągnikiem, bez uprawnień do kierowania maszyną, a ponadto prawdopodobnie był pijany. Informację o zdarzeniu na torowisku w miejscowości Dominów (pow....

Mundurowi z Kraśnika (woj. lubelskie) zostali natomiast skierowani do Olbięcina, gdzie według zgłaszającego miał "szaleć" na drodze nietrzeźwy traktorzysta. Patrol próbował, używając sygnałów dźwiękowych i świetlnych zatrzymać rolniczy pojazd, ale skuteczne okazało się dopiero zablokowanie drogi.

Zaledwie 18-letni kierowca był bardzo agresywny i usiłował kopać interweniujących policjantów. Został jednak szybko zatrzymany i umieszczony w radiowozie, choć i tam nie zabrakło mu energii do kopania i wyzywania stróżów prawa.

Według ustaleń przejechał traktorem ok. 20 km od miejsca zamieszkania do Olbięcina. Gdy w komendzie w Kraśniku przebadano go alkomatem, wyszło ponad 1,6 promila alkoholu. Młodzieniec nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami i będzie odpowiadał za jazdę bez prawa jazdy, pod wpływem alkoholu oraz znieważenie policjantów.

W Wólce Tyrzyńskiej (woj. mazowieckie) ktoś z kolei zauważył, że jadący drogą traktor nagle skręcił i wpadł do stawu hodowlanego, po czym się przewrócił. Kierowca wypadł z siedzenia i wylądował w przydrożnym rowie. Świadek natychmiast zaczął udzielać mu pomocy i wezwał karetkę pogotowia.

wypadki z udziałem ciągników, ciągniki w rowie, pijany traktorzysta, goryń, powiat iławski

Pijany traktorzysta skończył jazdę w rowie

W Goryniu (pow. iławski, woj. warmińsko-mazurskie) 60-latek wjechał ciągnikiem rolniczym do rowu. Mężczyzna miał w organizmie 2,6 promila alkoholu. 4 stycznia po południu do oficera dyżurnego iławskiej policji zadzwonił funkcjonariusz z suskiego...

Jak się później okazało, 48-letni traktorzysta był dobrze znany policjantom. Wcześniej już prowadził bowiem pojazdy pod wpływem alkoholu.

- Tym razem był tak pijany, że nie można było go przebadać na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego do badań pobrano krew. Mężczyzna miał cofnięte uprawnienia i zakaz prowadzenia pojazdów. Po wytrzeźwieniu złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy - podaje mł. asp. Ilona Tarczyńska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach.

Szofer tłumaczył, że od rana pracował przy drewnie, a po skończeniu robót wypił alkohol i wsiadł do traktora chcąc dojechać do domu. Teraz odpowie za kierowanie pojazdem mimo wydanego zakazu prowadzenia pojazdów i jazdę pod wpływem alkoholu, za co grozi mu do 5 lat więzienia.
 

Poleć
Udostępnij