Polska widoczna na targach żywności SIAL
110 naszych firm uczestniczy w tegorocznych targach spożywczych SIAL China. Polska jest w tym roku jednym z najważniejszych wystawców.
Polskie stoisko otworzyła wiceminister rolnictwa Zofia Szalczyk. Szef resortu Marek Sawicki nie przyjechał, ponieważ został zaproszony pod koniec maja na specjalne spotkanie ministrów rolnictwa tzw. nowego szlaku jedwabnego.
Z roku na rok wśród polskich producentów żywności rośnie zainteresowanie Chinami. W tym roku na udział w targach zdecydowało się 110 firm. - To jedna z najbardziej cenionych form nawiązywania kontaktu z potencjalnymi klientami, choć kontrakty podczas imprezy zawierane są niezwykle rzadko - tłumaczył PAP wiceprezes Agencji Rynku Rolnego Lucjan Zwolak.
- Chiny to największy na świecie i szybko rosnący rynek, dlatego pytanie, czy warto wchodzić na ten rynek, jest retoryczne. Nie jest to jednak rynek łatwy i wymaga dużo cierpliwości i nakładów finansowych - zaznaczył ambasador Polski w Chinach Tadeusz Chomicki.
Producenci żywności mogą zdobyć chiński rynek. Razem!
Dodał, że ważne jest znalezienie dobrych partnerów po stronie chińskiej, a różnice kulturowe mogą być przeszkodą. Ponieważ rynek chiński jest duży i skomplikowany, ambasada stara się pomagać w rozpoczęciu działalności biznesowej, m.in. przekazując wiedzę na jego temat.
- Na efekty działań promocyjnych trzeba czekać co najmniej 2-3 lata, ale skala tego rynku, jak i możliwości zysku zwrócą te inwestycje. Jest to interes dla tych, którzy są cierpliwi i zdeterminowani - ocenił ambasador.
Jak podkreślił, najważniejsze przy promocji żywności jest to, by wszystkie firmy występowały razem jako stoisko narodowe. Nawet największa polska firma z perspektywy rynku chińskiego jest mała i jej rozpoznanie jako konkretnego podmiotu to długotrwały proces. Dużo bardziej efektywne jest promowanie Polski jako marki, w tym naszych produktów jako żywności dobrej, bezpiecznej i w dobrej cenie.
Według Chomickiego taka promocja wymaga współpracy producentów; rywalizacja polsko-polska nie ma sensu - podkreślił. Rynek jest tak duży i chłonny, że wszyscy nasi producenci mogą znaleźć miejsce dla siebie.
W tym roku wszystkie polskie firmy i organizacje znajdują się w jednym pawilonie, dzięki czemu Polska jest widoczna jako kraj i partner do rozmów handlowych. Powierzchnia stoisk to ponad 800 m kw. Polska jako kraj wyróżniony tytułem "Poland The Special Amber Sponsor" otrzymała dodatkową reklamę w targowych biuletynach i na billboardach.
Oprócz producentów żywności swoje stoiska ma ministerstwo rolnictwa, Agencja Rynku Rolnego, Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, na których także promowane są firmy spożywcze. To największa jak dotąd reprezentacja naszych producentów żywności na targach SIAL China.
Unijne programy realizują organizacje branżowe. Jest Polska Izba Mleka z programem "Trade Milk", Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy w ramach projektu "Europejskie mięso - tradycja, jakość, smak" oraz Unia Owocowa prowadząca kampanię "Europejskie jabłka dwukolorowe".
Polskie stoiska przyciągają tłumy odwiedzających. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się pokazy kulinarne, podczas których możliwa jest degustacja produktów. Na targach gotują kucharze: Karol Okrasa, Marcin Piotrowski i Konrad Birek.
Po ponad roku starań zarejestrowano w Chinach pierwszą polską firmę handlową "Happy Horse"; będzie działać w Szanghajskiej Pilotażowej Strefie Wolnego Handlu. Prezes tej firmy Jerzy Bezak wyraził nadzieję, że hurtownia rozpocznie działalność w czerwcu. Obecnie remontowany jest pawilon, w którym będzie mieścił się skład polskich towarów. Będą to meble oraz produkty spożywcze.