Polska inwestuje w geotermię. Będą wiercić i szukać cieplnych źródeł

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
05-12-2017,10:50 Aktualizacja: 05-12-2017,11:10
A A A

- Polska jest na granicy dwóch płyt tektonicznych: gorącej zachodnioeuropejskiej i chłodnej wschodnioeuropejskiej. I na tej granicy i na południu Sudetów mamy znaczące strumienie cieplne, choć dość niejednorodne - uważa Mariusz Orion Jędrysek, wiceminister środowiska.

Podczas posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa polityk przedstawiał informację resortu na temat nadzoru nad zasobami naturalnymi Skarbu Państwa.

pieniądze, geotermia, energia, źródła geotermalne, OZE, NFOŚiGW

Miliony na rozbudowę systemów geotermalnych

Dwie pierwsze umowy dotyczące wytwarzania energii ze źródeł geotermalnych z podłączeniem tych źródeł do sieci dystrybucyjnej/przesyłowej zawarł Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Unijne pieniądze na rozbudowę...

Jak podkreślał, na wspomniane strumienie cieplne nakłada się budowa geologiczna, która w pewnym sensie jest akumulatorem ciepła, ale też nośnikiem energii w postaci zasobów gorących wód, czyli roztworów.

- W Polsce na tym obszarze eksploatowane są najczęściej mezozoiczne warstwy, dość bogate w roztwory wodne. Najbardziej bogatym, znanym w Polsce obszarem, jeśli chodzi o wydajność cieplną, są okolice Torunia, gdzie mamy w tej chwili udokumentowane zasoby ponad 350 m sześc./h, a efektywna wartość produkcji może wynieść nawet 1000 m sześc./h - informował Jędrysek.

Zaznaczał, że to największa wydajność z takich warstw w Europie. Temperatura wody wynosi średnio około 62 stopni na wypływie.

- Trzeba wiedzieć, jeśli chodzi o geotermię to nie jest ważne tylko to, jaki jest strumień cieplny i temperatura na konkretnej głębokości, ale także to, jaką wydajność może mieć woda z poszczególnych studni. Część źródeł w Polsce, ta mniejsza, charakteryzuje się niskim zasoleniem, co oznacza, że nie trzeba zatłaczać wód do górotworu, ale to oznacza również, że trzeba prowadzić bardzo zrównoważoną gospodarkę - wyjaśniał wiceminister środowiska.

gmina szaflary, zakopane, elektrownia geotermalna, geotermia

Mają sto milionów na pierwszą elektrownię geotermalną

Gmina Szaflary koło Zakopanego dostała 45 mln zł dofinansowania na wiercenie najgłębszego w Polsce (sięgającego 5,3 km) źródła geotermalnego. Inwestycja ma służyć do produkowania prądu oraz ogrzewania domów i ruszy w przyszłym roku. -...

Dodał, że przygotowany już jest wykaz miast (jest ich sporo) w Polsce, które mogą mieć ogrzewanie z energii cieplnej. Uruchomiony i nadzorowany przez resort program dotyczący geotermii, powinien przyczynić się do zaoszczędzenia przyszłości kilku milionów ton węgla.

Wiceminister zapewnił, że obecnie w Polsce jest zaakceptowanych 5 dużych odwiertów. Podpisano umowy i rozpoczęto ich realizację. Jeden z nich to wielkie przedsięwzięcie, w ramach którego zostanie wykonany nowy model hydrogeotermalny dla niecki podhalańskiej. Wygląda bowiem na to, iż na tym terenie może być już nadeksploatacja zasobów.

- To wyniki złego rozwiązania prawnego przyjętego w 2011 r. , w myśl którego koncesjonowanie jest prowadzone przez marszałków, a to oznacza, że nikt nie nadzoruje zasobów. W związku z tym mogą być bezpowrotnie stracone – zaznaczył Jędrysek. Według niego geotermia w Polsce, choć nie można jej porównywać do tej na Islandii czy w Japonii, jest jednak "solidna".
 
- Myślę, że w przyszłości, jeżeli powstanie Polska Agencja Geologiczna, będziemy mogli również rozwijać technologie geotermiczne. To może być najelegantsza energia, bo nie zajmująca miejsca, a pozyskująca wyłącznie ciepło ziemi. To jest przyszłość. Jestem przekonany, że wtedy będziemy mogli zrezygnować w znaczącej części z węgla. To jednak kwestia wielu lat - nie ukrywał na koniec wiceszef resortu środowiska.

Poleć
Udostępnij