Policjanci zaalarmowani o kradzieży koni. Rzeczywistość okazała się inna
Klacz i źrebie miały w nocy zostać zabrane z zagrody w gospodarstwie. Zaalarmowani o kradzieży policjanci szybko ustalili, że do przestępstwa nie doszło.
W miniony piątek (17 listopada) funkcjonariusze z Posterunku Policji w Baranowie Sandomierskim (pow. tarnobrzeski, woj. podkarpackie) otrzymali zgłoszenie o kradzieży dwóch koni. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że do przestępstwa miało dojść w nocy na terenie posesji w miejscowości Wola Baranowska.
„Właściciel i jego znajomy szukali zwierząt na własną rękę, ale kiedy ich działania okazały się bezskuteczne, o pomoc zwrócili się do policjantów. 71-letni właściciel twierdził, że zginęła mu klacz i kilkumiesięczny źrebak” – przekazuje Komenda Miejska Policji w Tarnobrzegu.
Mundurowi natychmiast podjęli działania. Sprawdzili ogrodzenie domostwa i zagrody, w której były trzymane zwierzęta oraz przyległy teren.
„Szybko ustalili, że do przestępstwa nie doszło. Konie wyszły przez niedomkniętą furtkę i pasły się na łące położonej na terenie gminy. Zwierzęta całe i zdrowe powróciły do gospodarza” – informuje tarnobrzeska KMP.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl