Pokłócił się z żoną i... podpalił jej stodołę
Na blisko 50 tys. złotych oszacowano straty po pożarze stodoły w jednym z gospodarstw w gminie Karczmiska na Lubelszczyźnie. Podpalił ją po kłótni mąż właścicielki, który najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami.
Mężczyzna zgłosił się na Komendę Powiatową Policji w Opolu Lubelskim i od progu powitał funkcjonariuszy słowami: - podpaliłem stodołę. Być może śmiałości dodał mu alkohol, którego silną woń od razu poczuli stróże prawa.
Budynki, sprzęt i tytoń w ogniu. Pożary trawią gospodarstwa
"Oficer dyżurny ustalił, że do zdarzenia doszło, kiedy 56-latek pokłócił się z żoną. Mężczyzna, chcąc wziąć odwet na małżonce, pożyczył od szwagra zapałki i udał się do stodoły będącej własnością kobiety. Rozżalony, podpalił leżącą belę słomy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W krótkim czasie cały budynek zajął się ogniem. Przestraszony mężczyzna włączył alarm na budynku remizy i uciekł. Po drodze złapał okazję i przyjechał zgłosić się na policję" - relacjonuje opolska komenda.
Stodoła niemal doszczętnie spłonęła. Zniszczony został ponadto stojący w środku ciągnik oraz składowane 30 ton pszenicy.
Badanie na zawartość alkoholu w organizmie mężczyzny wykazało ponad 1,5 promila. Po wytrzeźwieniu 56-latek ponownie przyznał się do podpalenia stodoły i usłyszał zarzuty. Śledczy udowodnili również, że przez kilka lat psychicznie znęcał się nad członkami rodziny oraz dopuszczał się gróźb karalnych.
Sąd Rejonowy w Opolu Lubelskim przystał na wniosek policjantów i orzekł trzymiesięczny areszt wobec mężczyzny. Za wszystkie czyny grozić mu może łącznie nawet do 12 lat więzienia.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl