Podpalał trawy i baloty. 17-latek udawał przed policjantami świadka
Policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie 17-latka, który podpalał suche trawy i bele siana. Za część czynów odpowie przed sądem rodzinnym, ponieważ w chwili ich popełnienia nie miał ukończonych 17 lat.
Na przełomie czerwca i lipca policjanci otrzymywali zgłoszenia o palących się nieużytkach na terenie miejscowości Roztoki (pow. jasielski, woj. podkarpackie). W wyniku podpaleń niszczone były także bele z sianem.
Ciągnik i auto przepadły w płonącym gospodarstwie
"Początkowo śledczy mieli utrudnione zadanie. Zazwyczaj w trakcie wykonywanych czynności na miejscu pożarów byli wprowadzani w błąd przez nastoletniego chłopca, który twierdził, że widział uciekającego sprawcę podpaleń. Tym samym chciał oddalić od siebie podejrzenia" - opisuje sprawę Komenda Powiatowa Policji w Jaśle.
Do ostatniego z serii pożarów doszło na początku września, także w Roztokach. Tym razem podpalacz podłożył ogień pod dwie bele siana.
"Policjanci zajmujący się sprawą przesłuchiwali świadków i gromadzili materiał dowodowy. Zebrane przez śledczych informacje pozwoliły na przedstawienie zarzutu 17-latkowi. Nastolatek często znajdował się na miejscu pożarów i twierdził, że widział uciekającego podpalacza. W trakcie przesłuchania młody mieszkaniec powiatu jasielskiego przyznał się jednak do zniszczenia dwóch beli siana i opowiedział o wcześniejszych podpaleniach na terenie miejscowości Roztoki" - podaje jasielska KPP.
Młodzieniec skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze. W związku z tym, że kilku podpaleń dokonał, nie mając ukończonych 17 lat, jego sprawą zajmie się także sąd rodzinny.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl