Plantacje konopi w gospodarstwie i lasach. Są dobrze ukryte
Leśne tereny coraz częściej wykorzystywane są do ukrywania plantacji nielegalnych konopi. Policjanci natknęli się też na taką uprawę w jednym z gospodarstw pod Olsztynkiem na Warmii i Mazurach.
Podczas przeszukania posesji szczelnie otoczonej tujami, za budynkiem przeznaczonym do hodowli kurcząt, mundurowi znaleźli pomieszczenie, w którym przy użyciu profesjonalnego sprzętu uprawiana była marihuana.
W gospodarstwie kwitł braterski, narkotykowy biznes
Zabezpieczono sprzęt (m.in. wentylatory, filtry, rury spiro, lampy wraz z urządzeniami zasilającymi, wagę elektroniczną, specjalne urządzenia służące do odcinania suszu i termometry) oraz w 10 kilogramów suszu konopi indyjskich. Ponadto w pomieszczeniu bylo ponad 300 sztuk donic i środki chemiczne do uprawy roślin.
Funkcjonariusze w związku z uprawą konopi indyjskich zatrzymali mężczyzn w wieku 29 i 52 lat oraz 24-letnią kobietę, która po przesłuchaniu została zwolniona do domu. Mężczyznom może grozić natomiast kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Wśród nielegalnych plantatorów modne stało się ostatnio organizowanie uprawy w kompleksach leśnych. Przestępczą działalność można wówczas dobrze ukryć, a przyłapanie na gorącym uczynku przez stróżów prawa także właściwie niczym nie grozi.
To jednak nie znaczy, że policjanci poddają się. Mundurowi z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie (woj. kujawsko-pomorskie) szukają właściciela/li plantacji założonej w lesie na terenie gminy Kruszwica. Naliczyli tam 917 roślin w różnej fazie wzrostu.
Kolejni "specjaliści" od wirtualnych maszyn zatrzymani
"Większość z nich była bardzo dorodna i miała ponad metr wysokości. Wstępne testy zabezpieczonych konopi wykazały, że jest to marihuana" - podała policja.
Bardzo dobrze ukrytą w lesie plantację odkryli też stróże prawa także w gminie Przasnysz (woj. mazowieckie). Rosło tam 275 krzewów konopi indyjskich, mogących dać 6 kg narkotyku o czarnorynkowej wartości blisko 302 tys. złotych.
Jeszcze bogatszy byłby zarobek inicjatorów plantacji zlokalizowanej w lesie w powiecie średzkim (woj. dolnośląskie). Miejscowi policjanci wraz z kolegami po fachu z komendy wojewódzkiej we Wrocławiu zabezpieczyli blisko 1,4 tys. sadzonek.
"Wszystko wskazuje na to, że plantacja rozpoczęła dopiero działalność, a policjanci przerwali przestępczy proceder, uniemożliwiając wytworzenie ponad 30 kilogramów środków odurzających. Wartość marihuany, którą można by było uzyskać ostatecznie na danej plantacji, mogła wynieść nawet około 1,2 miliona złotych" - poinformowali śledczy.