Piękne konie i wielkie pieniądze podczas Pride of Poland 2017
24 klacze i jeden ogier weźmie udział w tegorocznej aukcji Pride of Poland, która jest kulminacją sierpniowego Święta Konia Arabskiego. Na inna aukcję - Summer Sale wystawiono 29 koni.
Tegoroczne Święto Konia Arabskiego odbędzie się od 11 do 15 sierpnia w trzech państwowych stadninach w Janowie Podlaskim, w Michałowie i Białce.
Najważniejszym wydarzeniem będzie Polski Narodowy Pokaz Koni Arabskich, podczas którego konie będą oceniane przez międzynarodowych sędziów w 11 klasach wiekowych - najlepsze konie powalczą o czempionat klaczy młodszych, czempionat ogierów młodszych, czempionat klaczy starszych i czempionat ogierów starszych.
Pride of Poland 2017, czyli Święto Konia Arabskiego już w sierpniu
W planie 39. święta jest też Parada Hodowlana SK Janów Podlaski, wyścig koni arabskich na torze stadniny, specjalne pokazy koni różnych ras ( m.in. hucułów), zawody konne (WKKW, pokazy woltyżerki, pokaz powożenia - PAP) kiermasz sprzętu i akcesoriów jeździeckich. W Białce i Michałowie, odbędą się pokazy i parady z udziałem tamtejszych klaczy i ogierów.
Jak mówił we wtorek prezes stadniny w Michałowie dr inż. Michał Paweł Grzechnik promocja wydarzenia na świecie zaczęła się już w styczniu m. in. w najbardziej prestiżowym magazynie "Tutto Arabi", w którym zaczęły ukazywać się materiały o polskiej hodowli. Takie artykuły - jak mówił - będą się ukazywać do końca roku. Do tego wydano katalog dotyczący obu aukcji - autorkami zdjęć są dwie polskie fotografki Sylwia Iłęda i Ewa Imielska - Hebda oraz wybrany fotografem koni roku 2016 - Glenn Jacobs.
Pride of Poland 2017 w sierpniu. 61 koni wystawionych na aukcję
- Po raz pierwszy w dziejach dotarliśmy z aukcją Pride of Poland do całego arabskiego świata, bo - wbrew pozorom - aukcja Pride of Poland nie była znana wszędzie i do końca - przekonywał.
- Chodziło nam o dotarcie do wszystkich potencjalnych klientów z informacją o tym, że Polska ma do sprzedania bardzo dobre konie - podkreślił.
Elementem dotarcia do potencjalnych kupców była też prezentacja jednego z koni w czempionacie w położonym na południu Francji Menton. Jak wyjaśnił, czempionat w Menton organizowany dla krajów Bliskiego Wschodu, czyli środowiska kupców z "bardzo silnego rynku".
Shirley Watts podpisze ugodę ze stadniną w Janowie Podlaskim
Prezes stadniny w Janowie prof. Sławomir Pietrzak pytany o przewidywane wyniki tegorocznej aukcji Pride of Poland (w 2015 r. za siwą klacz Pepitę zapłacono rekordową sumę 1,4 mln euro, w 2008 r. inna klacz Kwestura została sprzedana za 1,125 mln euro - PAP) powiedział, że takie rekordy są zjawiskiem wyjątkowym.
- Trzeba być optymistą. Trudno jednak spodziewać się rekordów, które padają co roku, bo to jest absolutnie niemożliwe, konkurencja jest coraz silniejsza - zaznaczył.
Prokuratura sprawdzi aukcję koni w Janowie Podlaskim
Jako przykład podał przypadek janowskiego ogiera Pogrom. Dzięki programowi sztucznej inseminacji Pogrom doczekał się ponad 700 źrebiąt. - Tych koni rodzi się tam bardzo wiele i wcale nie są słabe - mówił prezes. Jak dodał za granicą organizuje się też wiele aukcji, w których pochodzące z Janowa araby osiągają bardzo wysokie ceny. - Za nasza klaczkę w USA zapłacono ponad 1,5 mln dolarów - dodał.
- Konkurencja nie śpi; będzie coraz więcej aukcji i trudno szacować, jakie będą dochody. Chcemy uzyskać za konie tyle, ile są one warte, ale nie można mówić o tym, jakie to będą kwoty. Wszystko zależy od tego, z jakimi portfelami przyjadą kupcy - powiedział.
Profesor dodał jednak, że - jego zdaniem - powinna się odbyć międzynarodowa debata na temat przyszłości hodowli arabów. "Kiedy obserwujemy pokazy w różnych krajach - szczególnie krajach arabskich, to konie zdradzają objawy przerasowania".
Prokuratura sprawdzi aukcję koni w Janowie Podlaskim
Zdaniem prezesa, ostatnio można zaobserwować niebezpieczny trend. - Sędziowie oceniają tylko głowę konia; im jest mniejsza, krótsza, im profil nosa jest wklęsły, tym lepiej. Są sygnały, że w niektórych krajach dochodzi nawet do sztucznego preparowania tych głów. To niedopuszczalne, w dalszej konsekwencji dla hodowli to może być bardzo niekorzystne - przekonywał.
Pietrzak zaznaczył, że hodowla koni to działalność długo planowa i w jej prowadzeniu nie można poddawać się trendom , które "są wadliwe".
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś