Pieczarkarnie w ogniu. W ubiegłym roku też był tam pożar
W ubiegłym roku w Wytomyślu strażacy z powiatu nowotomyskiego (woj. wielkopolskie) gasili pożar budynku gospodarczego, należącego do jednego z rolników. Niestety, teraz sytuacja się powtórzyła.
- Strażacy zostali zadysponowani do gospodarstwa, w którym tym razem paliły się dwie pieczarkarnie, gdzie wewnątrz składowana była cebula. W momencie dojazdu pierwszego zastępu na miejsce pożaru ogień obejmował w całości jedną pieczarkarnie oraz połowę drugiej - informuje asp. sztab. Andrzej Łaciński z Komendy Powiatowej PSP w Nowym Tomyślu.
Stodoły i suszarnia na celowniku młodego podpalacza
Działania polegały na podaniu prądów gaśniczych w natarciu i obronie na palące się obiekty, oświetleniu terenu akcji oraz na wynoszeniu z wnętrza składowanych przedmiotów.
Całkowicie spaliła się jedna pieczarkarnia, drewniane skrzynio-palety oraz połowa drugiej. Dochodzenie w zakresie ustalenia przyczyny powstania pożaru prowadzi policja.
Straż pożarna w Chodzieży (również woj. wielkopolskie) otrzymała z kolei zgłoszenie o pożarze gospodarstwa hodowlanego w Studzieńcu. Paliło się ocieplenie dachu hali, czemu towarzyszyło gęste zadymienie.
- Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, odłączyli prąd. Następnie ewakuowano maszyny i dokonano częściowej rozbiórki podbicia dachowego od wewnątrz w miejscach, gdzie kamera termowizyjna wskazała najwyższą temperaturę. Równocześnie ratownicy z kosza drabiny mechanicznej wykonali otwór w poszyciu dachu w celu odprowadzenia gazów pożarowych oraz ugaszeniu zarzewi ognia - opisuje mł. kpt. Artur Binkowski z KP PSP w Chodzieży.
W działaniach uczestniczyły 4 zastępy z JRG Chodzież oraz zastęp z OSP KSRG Milcz.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl