Ograniczenie wycinki w Lasach Państwowych grozi utratą tysięcy miejsc pracy. Redukcje już ruszyły
Ograniczenie wycinki w Lasach Państwowych grozi upadkiem lokalnych biznesów związanych z przetwórstwem drzewnym i utratą tysięcy miejsc pracy - wskazał w czwartek przewodniczący prezydenckiej Rady ds Energii, Środowiska i Zasobów Naturalnych.
Podczas wspólnego posiedzenia Rady ds. Samorządu Terytorialnego oraz Rady ds. Energii, Środowiska i Zasobów Naturalnych działających przy Prezydencie RP, jednym z tematów dyskusji były skutki ograniczenia wycinki drzew na ok. 1,5 proc. terenów leśnych znajdujących się w zarządzie Lasów Państwowych. Według przewodniczącego rady ds. środowiska Pawła Sałka, podjęta 8 stycznia decyzja nie tylko godzi w zrównoważoną gospodarkę leśną w Polsce, ale też grozi utratą tysięcy miejsc pracy. Zaznaczył, że ograniczenia wycinki jest poważnym problem dla lokalnych społeczności i biznesów, a ponadto doprowadzi do zachwiania funkcjonowania modelu polskiego leśnictwa, czego skutki będą widoczne w przyszłości.
Obawy Sałka potwierdził burmistrz gminy i miasta Bircza Grzegorz Gągola. Z jego wyliczeń wynika, że po decyzji o wstrzymaniu wycinki prace w zakładach usług leśnych w Birczy straciło już ok. 50-60 osób. "To dopiero początek, bo z sygnałów, które do mnie docierają wynika, że decyzja resortu klimatu i środowiska uderzy również tartaki, przedsiębiorstwa przetwórstwa drzewnego i firmy transportowe - wskazał. Dodał, że "samorządowa gospodarka jest zagrożona, a miastu Bircza grozi wyludnienie".
Wiosną "Ogólnopolska narada o lasach". Władza chce wyłączyć 20 proc. lasów z pozyskania drewna
Na początku stycznia br. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zarządziło wstrzymanie lub zredukowanie w tym roku wycinek w najcenniejszych przyrodniczo lasach. Chodzi m.in. o lasy w Bieszczadach, Puszczy Boreckiej, Puszczy Świętokrzyskiej, Puszczy Augustowskiej, Puszczy Knyszyńskiej, Puszczy Karpackiej, Puszczy Rominckiej, w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym oraz w okolicy Iwonicza-Zdroju i Wrocławia. Szefowa resortu Paulina Hennig-Kloska, ogłaszając decyzję zapowiedziała, że jest to pierwszy etap, a kolejny ma być wypracowany z Lasami Państwowymi. "Chcielibyśmy, by zmniejszenie wycinki dotyczyło przede wszystkim zmniejszenia eksportu drewna, nie dotykało miejscowej ludności, dostępności drewna na potrzeby naszego przemysłu, biznesu" - powiedziała podczas konferencji prasowej 10 stycznia br.
9 stycznia br. został odwołany dotychczasowy dyrektor generalny Lasów Państwowych Józef Kubica. Nowym szefem przedsiębiorstwa został leśnik Witold Koss.
Obecnie powierzchnia lasów w Polsce to ponad 9,2 mln ha, z czego ponad 7,3 mln ha zarządzane jest przez Lasy Państwowe.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś