Od czwartku obowiązuje tzw. strefa buforowa przy granicy z Białorusią. Rolnicy mogą tam wjeżdżać?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Sylwia Wieczeryńska PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
13-06-2024,9:55 Aktualizacja: 13-06-2024,9:56
A A A

Od czwartku na ok. 60 km polsko-białoruskiej granicy w Podlaskiem obowiązuje czasowy zakaz przebywania. Objęty jest nim w większości obszar 200 metrów od linii granicy. W rejonie rezerwatów przyrody – 2 km od tej linii. Strefa ma ułatwić działanie polskich służb.

Rozporządzenie MSWiA w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Białorusią ukazało się w środę w Dzienniku Ustaw. Podstawą do jego wprowadzenia jest ustawa o ochronie granicy. Zakaz będzie obowiązywał przez 90 dni.

Zgodnie z rozporządzeniem strefa zakazu przebywania obejmuje 60,67 km granicy na odcinku położonym w zasięgu terytorialnym Placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych i w Czeremsze.

Na odcinku 44,55 km obszar objęty zakazem ma szerokość 200 m od linii granicy państwowej, a na odcinku 16,12 km, położonym w rejonie rezerwatów przyrody, strefa ma szerokość ok. 2 km.

Obszar strefy objętej zakazem nie obejmuje, co do zasady, miejscowości i szlaków turystycznych, tak aby skutki wprowadzonych ograniczeń były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców, turystów czy innych podmiotów prowadzących działalność zawodową.

Przepisy o ochronie granicy państwowej określają, kto może przebywać na obszarze objętym zakazem przebywania. To - jak wynika z przepisów - m.in. mieszkańcy, przedsiębiorcy, rolnicy, osoby pracujące w strefie czy pobierające naukę, a także właściciele nieruchomości położonych w obszarze objętym zakazem.

wiceminister rolnictwa, krajewski, firmy agro, podlasie

Wiceminister rolnictwa: przy wzmacnianiu zapory na granicy powinny pracować podlaskie firmy z branży agro

Przy wzmacnianiu zbudowanej na granicy z Białorusią zapory powinny pracować podlaskie firmy z branży agro, które nie mają zamówień ze względu na zamknięte wschodnie rynki - uważa wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski (PSL),...

Jednocześnie w uzasadnionych wypadkach - jak podkreślono w przepisach - właściwy miejscowo komendant placówki SG może wydać zezwolenie na przebywanie na określony czas i na określonych w warunkach w strefie. Dotyczy to m.in. dziennikarzy.

"Wprowadzone rozwiązania – poprzez ograniczenie obecności osób postronnych w rejonie działań służbowych – mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno osobom postronnym, a także funkcjonariuszom Policji, Straży Granicznej i żołnierzom oraz ograniczenie aktywności działań grup przemytniczych, ułatwiających proceder nielegalnej migracji" - napisano w komunikacie MSWiA.

Utworzenie strefy zapowiedział premier Donald Tusk po ranieniu nożem przez migranta polskiego żołnierza, który zmarł w ubiegły czwartek. Projekt rozporządzenia wprowadzający strefę, który miał obejmować obszar większy niż 200 metrów od granicy, a z którymi to zapisami nie zgadzali się m.in. samorządowcy i przedsiębiorcy, przeszedł konsultacje.

W wyniku przeprowadzonych uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych, także z lokalnymi przedsiębiorcami i samorządowcami - jak napisano w komunikacie MSWiA - uwagi i postulaty, w szczególności dotyczące zmniejszenia obszaru strefy nadgranicznej objętej czasowym zakazem przebywania, zostały uwzględnione, a strefa ta została ograniczona do niezbędnego minimum.

Poleć
Udostępnij