Norki uciekły z hodowli. Kto otworzył klatki?
Policjanci z komisariatu w podtoruńskich Dobrzejewicach (woj. kujawsko-pomorskie) prowadzą postępowanie w sprawie norek amerykańskich, które uciekły z hodowli. I apelują do mieszkańców okolicy o pomoc.
Z zebranych przez stróżów prawa materiałów wynika, że nieznane dotąd osoby w nocy z 6 na 7 czerwca na terenie gospodarstwa zajmującego się hodowlą norek amerykańskich w Lubiczu Dolnym otworzyły klatki ze zwierzętami.
Przepisy zapobiegające ucieczkom norek z ferm to fikcja
- Część matek, która była z potomstwem, uciekła, pozostawiając młode niezdolne do samodzielnej egzystencji. Kilkutygodniowe maluchy poniosły śmierć. Ponieważ zwierzętom na wolności może grozić niebezpieczeństwo, prosimy o pomoc wszystkich świadków lub osoby, które mogą pomóc w tej sprawie - wskazuje podinsp. Wioletta Dąbrowska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
I apeluje, by w przypadku zauważenia zwierzęcia podobnego do norki w okolicach Lubicza Dolnego, kontaktować się z dyżurnym komisariatu w Dobrzejewicach (nr tel. 56 641 29 00).
Policyjne postępowanie toczy się w kwestii m.in. naruszenia art. 35 ust. 1 Ustawy o ochronie nad zwierzętami (mówiącego o uśmiercaniu i znęcaniu się nad zwierzętami).
Właściciel fermy podejrzewa, że norki wypuścili aktywiści z jednej z organizacji broniącej praw zwierząt.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl