Nauczyciele z rolniczej szkoły pozwali absolwentkę. Niebawem wyrok
We wrześniu ma zapaść wyrok w sprawie absolwentki Zespołu Szkół Rolniczych w Piotrowicach pod Lublinem. Do sądu za pomówienia pozwali ją nauczyciele oraz dyrekcja placówki.
Nad tematem pochylają się dziennikarze "Kuriera Lubelskiego". Chodzi o 22-letnią obecnie byłą uczennicę rolniczej szkoły, która podobno nie miała tam lekkiego życia m.in. z powodu pochodzenia z ubogiej rodziny. Niektórzy rówieśnicy mieli jej dokuczać wręcz w okrutny sposób.
13-latek prowadził traktor. Teraz stanie przed sądem
- Wyzywali ją od najgorszych k..., wyśmiewali. Jak miała nowe ubrania, to szydzili, że to pewnie od sponsora. Robili jej niewybredne kawały w stylu wlewania oleju do butelki od szamponu - opowiadała reporterom jedna z nauczycielek z ZSR, pragnąca pozostać anonimowa.
Dziewczyna ukończyła szkołę w czerwcu 2016 r., a w listopadzie wysłała skargę do lubelskiego kuratorium oświaty. Zarzucała w niej kilku nauczycielom i dyrektorowi m.in. niekompetencje i brak pomocy związany z jej trudną sytuacją w placówce.
Kuratorium, a potem także radni powiatu lubelskiego (do których skarga też trafiła), nie dopatrzyli się jednak przewinień ze strony kadry pedagogicznej.
Wiosną 2017 r. do sądu w Kraśniku trafił natomiast prywatny akt oskarżenia, złożony przeciw byłej uczennicy przez wskazywane w jej skardze osoby. Jest oparty o art. 212 kodeksu karnego, który mówi o pomówieniu.
Rolnik za spalanie śmieci na swojej działce trafi przed sąd
Pedagodzy wnieśli o osobiste przeprosiny w szkole ze strony 22-latki, pisemne przeprosiny ze skierowaniem do władz powiatu i kuratorium oraz zadośćuczynienia w kwotach od 1 do 2 tys. zł na rzecz lubelskiego hospicjum (w sumie 6,5 tys. zł).
Przed sądem dziewczynę reprezentuje adwokat opłacony przez nauczycieli, którzy wzięli jej stronę. 20 sierpnia odbyła się ostatnia z rozpraw. We wrześniu ma zapaść rozstrzygnięcie.
- Liczymy na sprawiedliwy wyrok, czyli uniewinnienie mojej klientki, która nie zrobiła nic złego. W piśmie do kuratorium nie ma nic obraźliwego, poza tym, nie było publiczne. Idąc tym tropem, to nikt nie może napisać żadnej skargi, ponieważ może to być odebrane jako zniesławienie - powiedział "Kurierowi" mec. Piotr Janas, pełnomocnik dziewczyny.
Zapowiedział od razu apelację, jeśli sąd rozstrzygnąłby sprawę niekorzystnie dla absolwentki szkoły z Piotrowic.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: "Kurier Lubelski"