Mleko za ciężkie. Będzie kara za dewastację dróg
Przewożąca mleko ciężarówka została zatrzymana do kontroli przy drodze ekspresowej nr S7 między Miłomłynem a Małdytami przez funkcjonariuszy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Olsztynie. Była za ciężka.
Należący do polskiego przewoźnika samochód ciężarowy poddano pomiarom masy, nacisków na osie oraz wymiarów. Jak się okazało, nacisk na osi napędowej pojazdu wynosił aż 14,7 tony i był przekroczony o 3,2 t (o 27,83 proc.).
Ziemniaki na cenzurowanym. Służby sprawdzały transporty
Rzeczywista masa całkowita auta wyniosła zaś 22,6 t, czyli o 4,6 t (o 25,56 proc.) za dużo.
"Kierowca do kontroli nie okazał żadnego zezwolenia na przejazd pojazdu nienormatywnego. Z uwagi na stwierdzone naruszenie przewoźnik może spodziewać się wysokiej kary pieniężnej, związanej z dewastacją dróg publicznych" - zapowiedział olsztyński WITD.
Z kolei funkcjonariusze z ITD z Kędzierzyna Koźla na drodze wojewódzkiej nr 409 zatrzymali do kontroli trzy zespoły pojazdów z drewnem, należące do czeskich przedsiębiorców. Każdy z nich miał przekroczoną dopuszczalną masę całkowitą.
Najcięższy zestaw ważył z ładunkiem 48 ton zamiast dopuszczalnych 40 ton. Pozostałe dwie ciężarówki były przeładowane o blisko 1 tonę.
"Stwierdzone naruszenia na łączną kwotę 27 tysięcy złotych. Czescy przedsiębiorcy wpłacili kaucje na poczet przewidywanych kar. Transporty zostały wstrzymane do czasu rozładunku nadmiaru drewna na inne pojazdy" - relacjonowali inspektorzy.
Aż 40 tys. zł kary grozi przedsiębiorcom, którzy wysłali tira z urządzeniami gospodarczymi dla ferm kurzych na Litwie. Po zważeniu (przy krajowej drodze nr 32 w Granowie w Wielkopolsce) stwierdzono bowiem przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej o 10,5 t. Ważenie wykazało, że rzeczywista masa całkowita pojazdu wyniosła aż 50,5 t.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl