Miody i oleje pod lupą inspektorów. Co wytykali producentom?
72 podmioty, w tym 39 producentów i 33 sklepy objęła kontrola jakości handlowej miodu i produktów wytworzonych na jego bazie. Z kolei u 41 producentów oraz w 35 sklepach pod lupę IJHAR-S wzięła oleje roślinne.
Nie było nieprawidłowości w zakresie cech organoleptycznych, co sprawdzono w 83 partiach miodu. Z kolei w 5 z 83 (6 proc.) zakwestionowano parametry fizykochemiczne.
IJHAR-S zmienia strukturę i będzie gotowa do nowych zadań
"Analizę pyłkową wykonano w 35 partiach miodu, z czego 7 zakwestionowano (20 proc.). Nie potwierdzono pochodzenia botanicznego miodów deklarowanych jako odmianowe (ze względu na brak przewagi pyłku przewodniego wskazującego na daną odmianę), a także polskiego pochodzenia miodu wielokwiatowego (z uwagi na obecność ziaren pyłku roślin, które nie występują na terenie naszego kraju)" - podaje Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Najwięcej, bo 120 partii, zweryfikowano pod względem oznakowania (114 miodu i 6 partii produktów na jego bazie). W 35 (29,2 proc.) stwierdzono nieprawidłowości. Dotyczyły m.in.:
- sugerowania specjalnych właściwości miodu poprzez stosowanie deklaracji "naturalny"
- podawania nazwy sugerującej odmianę lub typ miodu (np. "wielokwiatowy z rzepakiem", "miód pszczeli z gryką", "miód z przewagą lipy") albo deklarowania nieprawidłowej odmiany lub typu, których nie potwierdziła przeprowadzona analiza pyłkowa
- braku obowiązkowej informacji o pochodzeniu
- podawania niezgodnie z przepisami danych producenta oraz informacji o dacie minimalnej trwałości, warunkach przechowywania i ilości nominalnej
Warto wiedzieć, jakie masz zboże. IJHAR-S oferuje badania
IJHAR-S podała też wyniki kontroli olejów roślinnych, w tym oliwy z oliwek u 41 producentów i w 35 sklepach. W zakresie cech organoleptycznych sprawdzono 47 partii, z czego 16 zakwestionowano (34 proc.) - przede wszystkim z uwagi na wady niedopuszczalne w oliwie z oliwek najwyższej jakości z pierwszego tłoczenia.
16 z 78 partii (20,5 proc.) inspektorzy zakwestionowali, badając parametry fizykochemiczne. Nieprawidłowości wykryte w 39 ze 147 (26,5 proc.) dotyczyły m.in.:
- podawania dwóch różnych nazw (np. "oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia"i "oliwa z oliwek najwyższej jakości z pierwszego tłoczenia")
- stosowania niedozwolonych deklaracji, np. "bez konserwantów", "bez sztucznych dodatków" i "100% naturalny" na olejach tłoczonych na zimno, "no GMO" na oleju lnianym czy oznaczeń właściwości organoleptycznych odnoszących się do smaku (np. "smak pełny i harmonijny", "smak umiarkowany", "smak wyrazisty) na oliwie z oliwek najwyższej jakości z pierwszego tłoczenia
-
nieprawidłowego oznaczania pochodzenia surowca w przypadku olejów roślinnych oraz podawania jedynie informacji o pochodzeniu oliwek (bez wskazania miejsca otrzymania oliwy)
Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl