Minister Hetman: Komisja Europejska musi znaleźć ok. 4 mld euro, aby zdjąć w całej UE ok. 20 milionów ton nadwyżki zbóż

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
20-02-2024,11:30 Aktualizacja: 20-02-2024,11:32
A A A

Popieram protesty rolników, oni protestują w słusznej sprawie – powiedział we wtorek w Radiu Zet minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.

- „Rolnicy są zdesperowani i rozumiem, że wyjechali na drogi. Mają prawo do tego protestu, są w bardzo trudnej sytuacji, bo koszty produkcji rolniczej poszły gigantycznie w górę, a jednocześnie opłacalność produkcji rolniczej spadła dramatycznie” – dodał.

Hetman był pytany o wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który powiedział, że sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej „nie dotyczy zboża, ale raczej polityki”.

To nie jest sytuacja normalna, bo rolnicy powinni móc normalnie pracować, a nie blokować drogi i stać na przejściach granicznych, ale druga część wypowiedzi prezydenta… Ja rozumiem emocje prezydenta kraju, który jest w stanie wojny i pod gigantyczną presją brutalnej napaści ze strony Rosji, ale to nie ma nic wspólnego z polityką. Rolnicy są w dramatycznej sytuacji i to nie jest polityka, jeśli opłacalność ich pracy spadła w dramatyczny sposób” – powiedział minister.

oszukana wieś, kondrów, protest rolników, ukraina

Lider "Podkarpackiej oszukanej wsi": chcemy przedłużyć protest rolników do kwietnia

Chcemy przedłużyć protest rolników do kwietnia - zapowiedział we wtorek lider "Podkarpackiej oszukanej wsi" Roman Kondrów. Dodał, że rolnicy czują się oszukani przez rząd, bo ich postulaty dotyczące m.in. zakazu...

Ocenił, że obecne protesty można potraktować tak, jakby rolnicy przedstawili wyniki audytu „poprzedniego rządu i komisarza Wojciechowskiego”.

Komisja Europejska musi znaleźć ok. 4 mld euro, aby zdjąć w całej UE ok. 20 mln ton nadwyżki, które zalegają w magazynach pszenicy, kukurydzy i rzepaku, zapłacić za to oraz zapłacić za transport i wywieźć to do głodującej Afryki. Tylko w ten sposób możemy uratować sytuację” – powiedział Krzysztof Hetman.

Przyznał, że jeśli KE nie znajdzie tych środków, wprowadzenie embarga na produkty ukraińskie „może być konieczne”. „Biorę to pod uwagę ja i całe moje środowisko polityczne” – powiedział.

Przyznał, że taki ruch może być narzędziem, który również uderzy w Polskę, bo „wymiana handlowa między Polską a Ukrainą bardziej się opłaca Polsce”, ale podkreślił, że „musimy podjąć jakieś działanie, aby uratować rolników”.

Poleć
Udostępnij