Leśnicy zadbali o pszczoły
Leśnicy z jednostek podległych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych (RDLP) w Białymstoku z powodzeniem przygotowali barcie. Wydrążone w pniach drzew komory w większości zostały zasiedlone przez pszczoły.
– W Nadleśnictwie Supraśl, spośród jednej kłody bartnej i trzech barci przygotowanych przez leśników w tym roku, tylko jedna nie została zasiedlona. Pszczoły „zameldowały” się również w barciach, które zostały dla nich ustawione w lasach nadleśnictw Maskulińskie i Augustów – podaje Ewa Majewska z RDLP w Białymstoku.
Sprawdzanie, ile barci i kłód jest zamieszkanych, odbyło się w ramach projektu „Odtworzenie tradycyjnego bartnictwa na terenie RDLP w Białymstoku”. Badania naukowe są prowadzone pod kierunkiem dr hab. Beaty Madras-Majewskiej ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiej w Warszawie (ta uczelnia jest partnerem projektu).
W ich zakresie znalazła się identyfikacja genetyczna ras pszczół, które zasiedliły wystawione przez leśników barcie. – Badania pozwalają również ocenić kondycję zdrowotną pszczół pod kątem zarażenia warrozą (chorobę wywołują roztocza Varroa destruktor), która jest jednym z czynników tzw. zespołu masowego ginięcia pszczół. Przeprowadzona obserwacja umożliwi identyfikację zagrożeń dla pszczół osiedlających się w lasach północno-wschodniej Polski – informuje Ewa Majewska.
Bartnictwo powraca. Ogródki roślin miododajnych na Podlasiu
Jak podkreśla, pobranie próbek wymagało sporo sprytu i odwagi, dlatego brali w nim udział pracownicy nadleśnictw posiadający doświadczenie pszczelarskie. – Musieli oni otworzyć barcie, które są umieszczane kilka metrów nad ziemią. Następnie odłowione, żywe pszczoły umieszczono w sterylnych pojemnikach i zabezpieczano na czas transportu. Badania pszczelich rodzin z terenu trzech białostockich nadleśnictw zostaną powtórzone jesienią – zaznacza leśniczka.
W ramach projektu odbyło się też miodobranie z barci. W tym celu trzeba wdrapać się na górę i zadymić jej wnętrze z podkurzacza. Potem wykroić miód w plastrach.
– Dawniej taki miód nazywano „kapańcem”, bo miód sam wycieka ciężkimi kroplami z komórek wosku. Miód bartny to produkt o najwyższej klasie czystości oraz wyśmienitych walorach smakowych: jasny, gęsty, delikatnie słodki i pachnący lasem. Produkowany przez dzikie pszczoły, zawiera w sobie nektar i pyłek pochodzący z roślin dziko rosnących w lasach, takich jak: mniszek lekarski, malina, kruszyna, rumianek, dziurawiec, dzika róża, jarząb pospolity i wrzos – wymienia Ewa Majewska.