KRIR: straty z powodu suszy mogą sięgać miliardów złotych

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
28-08-2015,15:15 Aktualizacja: 28-08-2015,15:32
A A A

Wiktor Szmulewicz uważa, że straty w rolnictwie z powodu suszy mogą sięgać nawet 20-30 miliardów złotych. Wyjaśnił, że wielu rolników nie zgłaszało szkód, więc nie uwzględnia się ich w wyliczeniach rządowych.

- Sama produkcja rolna w Polsce to jest ponad 100 mld zł. Więc jeżeli nastąpił spadek produkcji rzędu 20-30 proc., a taki jest, straty w rolnictwie sięgają około 20-30 mld - zaznaczył prezes KRIR.  

- Rząd mówi, że jest 1 mld zł strat, ale to dane tylko na podstawie szacunków komisji. Bardzo często rolnicy wątpili w jakąkolwiek pomoc i nie składali wniosków o ocenę strat, zwłaszcza że wojewodowie nie powoływali tych komisji - mówił Szmulewicz. Według niego tych strat na razie nie odnotuje się w budżecie, ale będą miały wpływ na przyszłe lata.

wiktor szmulewicz, krajowa rada izb rolniczych, susza rolnicza

Szmulewicz: taka pomoc skłóci wieś. Rolnicy są rozgoryczeni

Rolnicy są rozgoryczeni sposobem szacowania strat w rolnictwie - na pomoc mogą liczyć głównie producenci zbóż, nie dostaną jej hodowcy, choć ich sytuacja jest najtrudniejsza - przekonuje szef Krajowej Rady Izb Rolniczych. Ogłoszony we...

Szef Krajowej Rady Izb Rolniczych wyraził żal, że rząd nie ogłosił stanu klęski żywiołowej, gdyż jego zdaniem taka decyzja pomogłaby w uporządkowaniu przepisów odnoszących się do suszy i lepszej wycenie strat.

Przypomniał, że susza w kraju pojawiała się stopniowo, na początku wojewodowie nie chcieli więc powoływać komisji szacujących straty, a potem szkody wyceniano tylko w konkretnych grupach roślin, więc rolnicy nie składali wniosków. Tymczasem pod koniec sierpnia okazało się, że można szacować "praktycznie wszystko", także kukurydzę, chmiel, tytoń, buraki, czy trwałe użytki zielone.

- Dzisiaj Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach mówi, że mamy suszę prawie w całym kraju. W większości wyschły nam wszystkie rzeki, a rząd stwierdza, że nie ma potrzeby ogłaszania stanu klęski - mówił Szmulewicz.

Jego zdaniem wiele wątpliwości budzi także sposób pomocy rolnikom poszkodowanym przez suszę. Zauważył, że z rządowego wsparcia skorzystają głównie gospodarstwa, które prowadzą produkcję roślinną, gdyż straty są łatwe do wyliczenia. Tymczasem gospodarstwa, które realizują produkcję wielokierunkową, a zwłaszcza zwierzęcą, tej pomocy nie uzyskają, bo nie osiągną kwalifikującego je do pomocy poziomu strat 30 proc.
wiktor szmulewicz, krajowa rada izb rolniczych, susza rolnicza

KRIR jest za ogłoszeniem stanu klęski żywiołowej

Wiktor Szmulewicz, szef Krajowej Rady Izb Rolniczych uważa, że ogłoszenie stanu klęski żywiołowej w następstwie suszy pozwoliłoby lepiej oszacować straty. Dodaje, że suszą dotknięci są wszyscy, a pomoc rządową dostaną tylko wybrani. Marek Sawicki,...

- Producenci bydła są w katastrofalnej sytuacji, bo produkcja pasz objętościowych notuje znaczny spadek z powodu suszy: w kukurydzy sięga 50 proc., a nawet więcej, w trwałych użytkach zielonych był pierwszy pokos, pozostałych już nie ma - alarmował.

Wskazał na niskie ceny skupu mleka, przy wysokich cenach pasz, a także duży ruch w sprzedaży bydła na wsi. - Zakłady, które zajmują się skupem i ubojem bydła podają, że ubój dwukrotnie wzrósł w porównaniu z miesiącami ubiegłego roku. Grozi to drastycznym spadkiem pogłowia zwierząt, zwłaszcza stada podstawowego krów, co wiąże się również ze spadkiem produkcji mleka - podkreślił.

Jego zdaniem susza może doprowadzić nawet do tego, że Polska stanie się importerem żywności. - Jeżeli nie będziemy w stanie odbudować produkcji, ta susza może wpłynąć na przyszłe lata - zauważył.

Poleć
Udostępnij