Koniki polskie mają wrócić do właściciela. Co zrobi prokuratura?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
31-05-2019,12:40 Aktualizacja: 31-05-2019,12:46
A A A

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Szczecinie zdecydowało, by koniki polskie wróciły do właściciela - Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Władze Świnoujścia nie kryją oburzenia i nie zgadzają się z tą decyzją.

W kwietniu 2018 roku prezydent miasta postanowił odebrać 27 koników polskich OTOP. Zostały pozostawione bowiem same sobie na zimę. Były w fatalnym stanie - jeden padł, o uśpieniu drugiego zdecydował weterynarz, a ponad 20 kolejnych było skrajnie zaniedbanych.

znęcanie się nad zwierzętami, topola mała, Maciej Meler, Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim

Rok więzienia za znęcanie się nad bydłem. Rolnik usłyszał wyrok

Sąd w Ostrowie Wielkopolskim skazał 66-latka na rok bezwzględnego więzienia za znęcanie się nad bykami i jałówką. Martwe zwierzęta znaleziono w kwietniu 2018 roku w gospodarstwie oskarżonego. Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury...

Jak informuje portal tvn24.pl teraz SKO zdecydowało, by zwierzęta wróciły do właściciela. Kolegium potwierdziło co prawda, że stado było w bardzo złym stanie (wygłodzone, nie miało co pić i pozbawione opieki weterynaryjnej), ale nie było to równoznaczne ze znęcaniem się nad zwierzętami, a brak opieki był nieumyślny.

- Czytałem tę decyzję kilkakrotnie i za każdym razem przecierałem oczy ze zdumienia. Nadal uważam, że nasza decyzja o odebraniu zwierząt była słuszna. Jestem przekonany, że gdybym rok temu nie zareagował, sprawa miałaby jeszcze bardziej dramatyczny przebieg - komentuje Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.  

Od decyzji SKO prezydent, jako organ I instancji, nie może się już odwołać. Może to zrobić prokuratura, która wciąż prowadzi postępowanie w tej sprawie, ale póki co nikomu nie postawiono zarzutów. Władze miasta zwróciły się już do śledczych o rozważenie takiej możliwości.

OTOP przed rokiem broniło się przed oskarżeniami, tłumacząc, że zimą koniki przebywały na działce rolnika, który miał dostarczać im  jedzenie i wodę oraz sprawować stały nadzór nad zdrowiem stada.
 

źródło: tvn24.pl

Poleć
Udostępnij