Konieczna jest większa retencja wody na wsi i w miastach
Aby ograniczyć negatywne skutki zmian klimatu, konieczne jest większe zatrzymywanie na wsi i w miastach wód opadowych i ich lepsze zagospodarowywanie - to jeden z wniosków, jaki płynie ze Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR).
Autorzy dokumentu zwracają uwagę, że szczególnym problemem w Polsce jest zbyt mała retencja wód, spowodowana przez m.in. wzrost powierzchni uszczelnionych (rozbudowę miast czy rozwój infrastruktury transportowej) i zmiany w produkcji rolnej (np. utrata oczek śródpolnych).
Milion na zatrzymanie wody. Mała retencja jest bardzo ważna
Z dołączonej do SOR mapy przedstawiającej klimatyczny bilans polskiego rolnictwa wynika, że zdecydowana większość naszych farmerów boryka się z problemem niedoboru wody. Najgorzej jest w pasie zachodnim, ciągnącym się od Szczecina przez Gorzów Wielkopolski, Poznań, Łódź i dalej na południe od Warszawy w kierunku wschodniej granicy.
Na zrównoważony bilans wskazuje się jedynie w północnych częściach województwa zachodniopomorskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, południowej części woj dolnośląskiego, w woj. śląskim w okolicach Katowic i w Małopolsce w okolicach Krakowa czy na styku woj. podkarpackiego i lubelskiego. Z kolei, nadmiar wody występuje głównie na terenach górskich, w południowej części woj. śląskiego i podkarpackiego.
W strategii podkreśla się, że wieloletnie utrzymywanie się niekorzystnego bilansu wodnego, czyli występowanie podtopień i suszy, szczególnie na wsi, gdzie dominują słabe klasy gruntów, powoduje ich marginalizację. Niski poziom wód w glebie i towarzyszący temu niski stan wód w ciekach powoduje też większe stężenia zanieczyszczeń wód także tych odprowadzanych do Bałtyku.
Projekty małej retencji przynoszą dobre efekty
"Wieloletnie zaniedbania gospodarki wodnej, wynikające z jej niedoinwestowania, są przyczyną zbyt małej wielkości zasobów zmagazynowanych w sztucznych zbiornikach wodnych oraz niskiej efektywności systemu ochrony przeciwpowodziowej. Skuteczność obniżenia ryzyka powodzi wymaga bowiem równoległego prowadzenia działań nietechnicznych, szerokich zmian w gospodarce przestrzennej i odbudowy retencji terenowej (...) Ponieważ dostęp do odpowiedniej ilości zasobów wód dobrej jakości jest warunkiem rozwoju, konieczne jest zwiększenie dyspozycyjnych zasobów wód, poprawa ich stanu ekologicznego i jakości chemicznej" - wskazali autorzy dokumentu.
Jak czytamy w SOR, należy utworzyć jednolitą strukturę zarządzania gospodarką wodną w układzie zlewniownym. Tego wymaga też od nas Unia Europejska. Jak przekonuje resort środowiska taki sposób zarządzania ma wprowadzić nowe Prawo wodne. Oprócz koordynacji inwestycji przeciwpowodziowych, ma ono wpłynąć też na racjonalniejsze wykorzystywanie wód zarówno tych powierzchniowych, jak i podziemnych.
Lepsza retencja to bezpieczeństwo. Inwestycja za 45 mln zł
Strategia uwypukla też konieczność wprowadzenia takiego prawa, które regulować będzie zagospodarowanie wód w miejscu ich opadu i przez to łagodzenie negatywnych zmian klimatycznych. Dla przykładu, na terenach wiejskich niebezpieczne jest pustynnienie gleb przez brak opadów. Z kolei na terenach zurbanizowanych szczególnym problemem są podtopienia występujące np. w czasie burz.
W SOR zaznaczono, że powinny powstać mapy dyspozycyjnych zasobów wodnych do wykorzystania przez ludność, przemysł, rolnictwo i inne gałęzie gospodarki. Konieczna jest też dalsza budowa i modernizacja oczyszczalni ścieków, opracowanie i wdrożenie planów przeciwdziałania skutkom suszy.
W odniesieniu do gospodarki wodnej w dokumencie wymienia się dwa strategiczne projekty dot. wody dla rolnictwa, oraz adaptacji lasów do zmian klimatycznych.
W przypadku pierwszego chodzi o stworzenie programu wsparcia dla rodzinnych gospodarstw rolnych w czasie niedoboru bądź nadmiaru wody. Chodzi m.in. o odbudowę, budowę nowych urządzeń melioracyjnych, które poprawią produkcję, zwiększą retencję wody, a także przyniosą korzystny efekt środowiskowy.
Jeśli chodzi o adaptację lasów i leśnictwa do zmian klimatycznych - w SOR wskazuje się - na konieczność minimalizacji występowania pożarów i suszy, niszczącego działania wód wezbraniowych, powodzi i podtopień przez rozwój małej retencji.
Zgodnie z SOR efektem działań ma być zwiększenie ilości retencjonowanej wody do 15-20 proc.