Koniec z karaniem rolników za nocne prace? Będzie letnia "dyspensa"

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
25-07-2021,10:00 Aktualizacja: 24-07-2021,21:05
A A A

W projekcie ustawy o gospodarstwach rodzinnych zaproponowano wyjątek od stosowania art. 51 kodeksu wykroczeń (mówiącego m.in. o zakłócaniu spoczynku nocnego) wobec rolników, od 1 lipca do 30 września, jeśli hałas spowodowany byłby przez maszyny rolnicze.

Przypadki sekowania i karania gospodarzy za wykonywane zwłaszcza późną porą prace polowe lub w gospodarstwach wzburzyły całe środowisko. Tym bardziej, że dzieje się tak często z inicjatywy napływowych mieszkańców wsi, którzy wyobrażają je sobie jako oazy spokoju i ciszy.

Bytrze, hodowla bydła, kary dla rolnika, wypas krów

Mandat po skargach mieszkańców. Rolnik intruzem na wsi?

Blokadę drogi zapowiedział rolnik, jeśli będzie dostawał kolejne mandaty za to, że pędzone przez niego krowy zanieczyszczają drogę. Jak mówi, wszystko związane z rolnictwem ludziom zaczyna przeszkadzać. Sprawę gospodarza od lat mieszkającego...

Tymczasem w okresie letniego spiętrzenia prac rolnicy nie mają chwili do stracenia, często w obawie przed pogorszeniem warunków atmosferycznych pracują od bladego świtu do późnych godzin nocnych. I funkcjonują tak od lat.

Na komisariat, bo ktoś nie może spać

Mimo wielu sygnałów płynących do władz o rozwiązanie problemu, ten póki co nawarstwia się. Dość wskazać, że - jak podaje regionalny portal elka.pl - podczas lipcowej sesji Rady Powiatu Leszczyńskiego (woj. wielkopolskie) radny złożył do zarządu powiatu wniosek, żeby zwrócił się do komendanta policji w sprawie interwencji funkcjonariuszy wzywanych do zakłócania ciszy nocnej przez żniwujących rolników.

- Ludzie z miasta wybudowali się na wsi i chcą o godz. 22 mieć ciszę. Tymczasem ja o 22 mam jeszcze z godzinę albo dwie koszenia i nie będę kończył, zwłaszcza że pogoda jest, jaka jest - mówił radny, którego osobiście dotknął taki kłopot. - Byłem na posterunku, bo gość mnie zgłosił, że nie może przeze mnie spać – dodał.

wieś, zapach, hałas,  mieszkańcy miast, zwierzęta hodowlane, FBZPR, hodowla zwierząt, bydło, drób, trzoda chlewna

Zapach wsi pod ochroną? To dobry pomysł

Minister rolnictwa chce podjąć inicjatywę ustawodawczą dotyczącą określenia i ochrony sensorycznego dziedzictwa wsi. Podobne rozwiązania przyjął niedawno parlament francuski. Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych popiera...

Artykuł 51. batem na rolników

Tej tematyki dotyczyły także interpelacje poselskie i w odpowiedzi na jedną z nich Szymon Giżyński, wiceminister rolnictwa poinformował, że w ramach projektowanej ustawy o gospodarstwach rodzinnych ujęto propozycję modyfikacji art. 51 Kodeksu wykroczeń, co ma pozwolić na rozwiązanie problemu skarg na rolników pracujących w godzinach nocnych czy na związane z ich pracą uciążliwości zapachowe.

- Projekt ustawy zostanie poddany uzgodnieniom międzyresortowym i konsultacjom społecznym, a jego wejście w życie planuje się do końca 2021 r. - wskazał polityk.

Wspomniany przepis art. 51 Kodeksu wykroczeń stanowi: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

I - jak przyznaje resort rolnictwa - był w ostatnich latach często wykorzystywany na terenach wiejskich do karania rolników w okresie żniw, w godzinach porannych lub nocnych.

skargi na rolników wywożących nawozy, Urszula Szymczak, gmina Zduny, gmina Kocierzew

Sąsiedzi skarżą się na rolników wywożących nawozy

Dziennikarze i policjanci odbierają telefony ze skargami na wywożących na pola nawozy naturalne - obornik czy gnojowicę - i przekraczających tym samym ustawowe terminy rolników. Sprawę opisuje portal lowicz24.pl, do którego redakcji...

Służby porządkowe, głównie policję, wzywali do poniechania takich prac mieszkańcy wsi, którzy nabyli posesje w celach rekreacyjnych lub siedliskowych. Z kolei stróże prawa są obowiązującymi przepisami zmuszeni do przeprowadzenia interwencji i wręczenia gospodarzom mandatów.

Letnia "dyspensa" w ustawie

- W powszechnym odczuciu praca rolnicza niezależnie od skutku, który niekiedy wywołuje, w postaci hałasu czy zapachów, nie jest zakłócaniem porządku publicznego lub wybrykiem. Jest konieczną działalnością gospodarcza, potrzebną ogółowi społeczeństwa, zaspokajającą jego podstawowe potrzeby związane z wyżywieniem - podkreślił Giżyński.

Jak dodał, w związku z tym, w projekcie ustawy o gospodarstwach rodzinnych zaproponowano wyjątek od stosowania art. 51 kw wobec rolników corocznie od 1 lipca do 30 września, jeśli hałas powodowany byłby przez maszyny rolnicze, podczas prac prowadzonych przez na terenie ich gospodarstwa zdefiniowanego w art. 55 kodeksu cywilnego.

„Ponieważ praca rolnicza nie koliduje w rażący sposób z obowiązującymi w określonym kontekście sytuacyjnym normami zachowania się, ale w powszechnym odczuciu wzbudza z powodu tego kontekstu sytuacyjnego w odbiorze powszechnym aprobatę, nie powinna być penalizowana. Czym innym jest zakłócanie spokoju nocnego przez naganne zachowanie w postaci np. nocnego biesiadowania przy alkoholu i krzyków, a czym innym jest konieczność pracy i używania hałasujących maszyn. Wraz ze zwiększająca się migracją ludności z miasta na wieś, ten problem będzie narastał. Stąd wydaje się konieczne, by normy zachowania, akceptowane przez wieki, zgodne z rozsądkiem, nie stały się przyczyną lokalnych konfliktów, sąsiedzkich niesnasek, powodując u mieszkańców wsi poczucie niesprawiedliwości i absurdu" - argumentuje wiceszef resortu rolnictwa.
 

Poleć
Udostępnij