Kołodziejczak o tym, gdyby został ministrem rolnictwa: "to byłby najbardziej sprofesjonalizowany resort"
Do sformowania nowego rządu jeszcze dość daleka droga, ale dywagacji medialnych, a także rozmów między politykami nie mogło już na tym etapie zabraknąć. Dotyczą one m.in. obsady na stanowisku ministra rolnictwa.
W środowym (18 października) programie „Debata Dnia” na antenie Polsat News gościł m.in. Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, który zdobył mandat poselski z listy Koalicji Obywatelskiej, zdobywając ponad 44 tysiące głosów. Gdy tylko okazało się, że w nowej kadencji Sejmu prawdopodobnie rządzące obecnie Prawo i Sprawiedliwość nie będzie w stanie zebrać koalicji większościowej, za to mogą to uczynić ugrupowania opozycyjne, nazwisko Kołodziejczaka zaczęło się pojawiać w kontekście kolejnego szefa resortu rolnictwa. Tego tematu nie mogło zabraknąć we wspomnianym programie.
Sawicki ministrem rolnictwa? "Trzeba dać szansę młodszemu pokoleniu"
- Uważam, że trzeba dzisiaj bardzo dużej skuteczności, można się uśmiechać i sobie wypominać bardzo różne rzeczy – mówił lider Agrounii.
Prowadząca rozmowę zapytała wówczas wprost, czy przyjąłby tekę ministra rolnictwa.
- Dzisiaj mogę tylko powiedzieć, że jeżeli byłaby taka opcja, to byłby to najbardziej sprofesjonalizowany resort z najlepszymi fachowcami w kraju – odpowiedział Kołodziejczak, nieco ucinając dalszą dyskusję o tej kwestii.
Trzeba tu dodać, że dziennikarze ogólnopolskich mediów ustalili, że we wstępnych rozmowach na temat ewentualnego podziału ministerstw w ramach nowego, koalicyjnego rządu, pojawił się spór o resort rolnictwa. Z pewnością chrapkę na niego mają politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego jako tradycyjni przedstawiciele wsi i wydawało się, że będzie to naturalna kolej rzeczy. Ale Koalicja Obywatelska miałaby jednak forsować kandydaturę Kołodziejczaka kosztem oddania zapewne innego resortu Ludowcom.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś