Kołodziejczak: czekam na opinie prawne, by opublikować listę firm handlujących zbożem z Ukrainy
Czekam na opinie prawne, by opublikować listę firm handlujących zbożem z Ukrainy - poinformował w środę wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak. Dodał, że resort musi wykazać, że taka publikacja leży w interesie publicznym.
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak pytany był w środę w TVN o publikację listy 570 polskich firm, które zarobiły na handlu zbożem z Ukrainy.
COPA-COGECA odrzuca porozumienie w sprawie zmiany umowy o handlu UE z Ukrainą. Chodzi m.in. o pszenicę
"Mam listę przygotowaną, (...) opracowaną. Była też pokazana ministrowi Siekierskiemu (ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi Czesławowi Siekierskiemu - PAP), czekam na kolejne opinie prawne, które dadzą mi pewne bezpieczeństwo, żebym mógł ją opublikować" - powiedział Kołodziejczak.
Przyznał, że ministerstwo ma już dwie opinie prawne w tej sprawie. "Mógłbym ich użyć, w ministerstwie leżą, Robert Telus (były minister rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie PiS - PAP) kupił (opinię - PAP) za 40 tys. To są kancelarie prawne, które wystawiły te opinie, które pozytywnie wypowiedziały się o wyborach kopertowych, więc jeżeli takich opinii prawnych mam używać, to okay" - stwierdził. Dodał, że ministerstwo będzie musiało pokazać, że publikacja listy leży w "interesie społecznym, publicznym".
Przyznał, że "bardzo źle się z tym czuje", że publikacja listy firm odwleka się w czasie. "Wiem, że taka lista powinna być pokazana. Proszę zrozumieć też mnie, bardzo łatwo jest zrobić przestępstwo skarbowe, za które idzie się (...) do więzienia siedzieć. Ja muszę mieć pełne bezpieczeństwo, jeśli chodzi o pokazanie tej listy" - podkreślił Kołodziejczak.
Pod koniec lutego br. wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak pytany w TVN24 o listę firm, które sprowadzały do Polski ukraińskie zboże, odpowiedział, że ma listę 570 podmiotów. Pytany o jej publikację, odparł: "Zobaczymy, ile będziemy mogli pokazać, ale muszę znać wszystkie szczegóły - kto, czego, ile kupił".
Sprawa publikacji listy importerów zboża z Ukrainy najwyraźniej utknęła. Minister zasłania się prawem i tonuje zastępcę
W maju 2023 r. ówczesny minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus przyznał, że "ponad 100 tys. ton zboża technicznego wjechało do Polski". "To jest zboże wykorzystywane do biomasy i do peletu. To jest zboże, które zawsze płynęło - rocznie 10 tys. ton. Tu nagle zdarzyło się 100 tys. ton tego zboża. Badamy wszystkie firmy, które sprowadziły to zboże. Nie znaleźliśmy takiej sytuacji, jeśli chodzi o wyniki, badania, żeby to zboże było w jakiś sposób wykorzystywane do innych celów. Też bada to prokuratura w kilku firmach" - poinformował wtedy minister.
Wiceminister Kołodziejczak poinformował także, że w czwartek wraz z szefem resortu rolnictwa Czesławem Siekierskim spotyka się z ukraińskim ambasadorem Wasylem Zwaryczwem i ministrem gospodarki i rolnictwa Ukrainy Tarasem Kaczką.
"Przechodzimy do konkretnych rozmów. Ukraińcy muszą zrozumieć jedno, boją się - dzisiaj słyszę o tym - że wstrzymanie tranzytu, że to jest za dalekie" - zauważył Kołodziejczak. Zwrócił uwagę, że "porozumienie rzeszowskie" zawarte z rolnikami w Jasionce stanowi, że "tranzyt będzie wstrzymany na produkty, na które nałożone jest embargo do momentu wypracowania z Ukrainą odpowiednich dwustronnych zasad handlu".
Uzgodnienia z resortem podpisane. Ruch Młodych Farmerów grzmi: "związki się sprzedały za nędzne srebrniki"
W środę 11 organizacji rolniczych podpisało z ministrem rolnictwa uzgodnienie, opisujące dalsze działania rządu, dotyczące m.in. handlu z Ukrainą. Nie zapobiegło to jednak protestom rolniczym. Sygnatariusze porozumienia to m.in. "Solidarność" RI, Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, AgroUnia i "Oszukana Wieś". Dokument przewiduje m.in., że minister rolnictwa ma się zwrócić do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu przez Polskę produktów rolnych z Ukrainy objętych embargiem. Strony wskazały również, że muszą zostać uregulowane relacje handlowe między oboma krajami, w tym dostęp do polskiego rynku m.in. zbóż, rzepaku, kukurydzy, cukru, drobiu, jaj, owoców miękkich i jabłek. Są też zapisy o dopłatach do zboża sprzedanego między 1 stycznia br. a 30 maja br. i utrzymania wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 r.
Jak powiedział PAP Kołodziejczak, uzgodnienie ma być podstawą do rozmów z rządem Ukrainy. Wyraził nadzieję, że do międzypaństwowego porozumienia dojdzie 28 marca br., kiedy odbędzie się wspólne posiedzenie rządów Polski i Ukrainy.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś