Kamery, wieże obserwacyjne – leśnicy walczą z pożarami
Pożary lasów powstają od płomieni na łąkach. I odwrotnie, pożoga w lasach może szybko rozprzestrzenić się na użytkowane rolniczo tereny. Leśnicy próbują temu zapobiegać lub chociaż ograniczać takie zagrożenia.
Strażacy w całej Polsce codziennie wyjeżdżają do kilkuset pożarów, w tym – ze względu na porę roku – gros to palące się łąki i lasy. Wsparciem dla nich są działania leśników.
Właśnie dzięki nim udało się uratować ostatnio aż 10 ha lasu na terenie Nadleśnictwa Czarna Białostocka (RDLP w Białymstoku). Ktoś niefrasobliwie wypalał suche trawy na łące i nie zapanował nad płomieniami. Szybko rozprzestrzeniły się one na pobliski sosnowy młodnik. Ale błyskawiczne powiadomienie miejscowych strażaków uchroniło przed poważnymi stratami.
Jak podkreśla Wojciech Rudnik z Nadleśnictwa Czarna Białostocka, ta i wszystkie jednostki LP, kładą bardzo duży nacisk na profilaktykę i wczesne wykrywanie pożarów. – Na terenie nadleśnictwa już od połowy marca działa Punkt Alarmowo-Dyspozycyjny, który koordynuje pracę pracowników terenowych nadleśnictwa, wspomaganych przez kamery zamontowane na wieżach przeciwpożarowych w miejscowościach Studzianki, Nowy Dwór i Kuźnica. Również miejscowa ludność i turyści odwiedzający okoliczne lasy informują leśników o zagrożeniach – opisuje Wojciech Rudnik.
Jak można przeczytać na stronie internetowej Lasów Państwowych, leśnicy w systemie ochrony przeciwpożarowej coraz częściej wykorzystują nowoczesne rozwiązania. Na przykład leśna fotokamera zamontowana na terenie Nadleśnictwa Krzystkowice (RDLP w Zielonej Górze) nagrała mężczyznę, który podpalał las. Dzięki urządzeniu szybko zlokalizowano miejsce podpalenia i ugaszono zarzewie. A podpalacz został zatrzymany przez policję.