Izby rolnicze mają spory budżet. Dobrze reprezentują gospodarzy?
Każdy właściciel gruntów rolnych w Polsce jest członkiem izby rolniczej, choćby nawet rolnictwem w żaden sposób się nie interesował. Czy ten samorząd trzeba zmienić? A jeśli tak, w którą stronę powinny iść zmiany?
Dyskusja na ten temat zupełnie niespodziewanie powstała na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa. Na sposób reprezentowania gospodarzy przez niektóre organizacje narzekał Marcin Bustowski, przewodniczący ZZRR "Solidarni".
![KRiR, pieniądze, finansowanie izb rolniczych, Jarosław Sachajko, Kukiz'15, izby rolnicze](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/30/1227/1/krir_logotyp,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Chcą odciąć izby rolnicze od pieniędzy. Koniec finansowania?
Według niego organizacje związkowe będą funkcjonowały właściwie dopiero, kiedy będzie odebrane finansowanie izbom rolniczym, które są jedynie wsparciem dla ministra i "klepią" każdy projekt ustawy.
- Izby rolnicze muszą być zmienione. Są finansowane na poziomie 34 mln zł rocznie i nie reprezentują interesów rolnika, a rządu. To dojna krowa, która doi rolników, a związki zawodowe nie mają wsparcia finansowego. Izby są potrzebne i muszą być, ale nie w tej formule - zarzucał Bustowski.
Postulował konieczność odmrożenia projektu ustawy złożonej przez Kukiz’15, by gospodarze mogli sami deklarować na co przeznaczyć procenty z podatku rolnego. - Jak związek nie będzie pracował na rzecz rolnika, to nie otrzyma środków. Wtedy będzie dopiero wypracowany dobry system na rzecz gospodarzy - przekonywał związkowiec.
Na inny podział środków, którymi obecnie dysponują izby rolnicze, wskazywał też Bolesław Borysiuk, przewodniczący Związku Zawodowego Rolnictwa i Obszarów Wiejskich "Regiony". Z tej puli jego zdaniem powinny korzystać organizacje o zasięgu ogólnokrajowym, które przedstawiają swoje projekty, często nieidące w parze z propozycjami rządzących.
![izby rolnicze, grupa wyszehradzka, wsparcie dla rolnictwa, dopłaty bezpośrednie, wspólna polityka rolna](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/66/960/1/izby_rolnictwo_krir.jpg,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Izby rolnicze mówią jednym głosem. Rolnicy muszą mieć wsparcie z Unii
- Prawda jest taka, że struktury polityczne nie bardzo są zainteresowane silnymi organizacjami rolniczymi. Ale też muszę powiedzieć, że rolnicy mają bardzo niski poziom zaufania do organizacji związkowych - wyjaśniał.
- Izby rolnicze działają na rzecz rolnictwa i działają oczywiście w porozumieniu z obecnym i każdym rządem, z każdą władzą i parlamentem. Nie można przedstawiać sytuacji w ten sposób, że rolnik jest po jednej stronie barykady, a rząd jest po drugiej - oponował Grzegorz Anczewski, doradca w Biurze Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Przeciwko temu, by izby rolnicze były "dyżurnym chłopcem do bicia" protestował poseł Jan Krzysztof Ardanowski (PiS) - jeden z twórców izb i ich były szef. Przypominał, iż powstały na wzór zachodni.
- W Polsce zabrakło determinacji po ustawie z 1995 r., żeby izbom rolniczym przeznaczyć znacznie większe kompetencje, łącznie z kompetencjami stanowiącymi. To jest w pewnym sensie jakiegoś rodzaju zawieszenie: jest organizacja o dużym potencjale, która nie jest wciągnięta do procesu podejmowania decyzji zwracał uwagę polityk.
![paliwo rolnicze, dopłaty do paliwa](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/65/3871/1/paliwo_rolnicze,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Izby Rolnicze postulują zwiększenie dopłat do paliwa rolniczego
W odpowiedzi na pytanie o możliwości finansowania związków (utrzymywanych ze składek w przeciwieństwie do izb dotowanych z podatku rolnego), Ardanowski zaznaczał, że w Europie ruch związkowy nie jest finansowany ze środków publicznych, tylko ze składek.
Wyjątkiem są właśnie izby (we wszystkich krajach, gdzie istnieją). A odprowadzanie 2 proc. z podatku rolnego wynika u nas wprost z ustawy i nie jest dodatkowym obciążeniem dla rolników, a pomniejszeniem dochodów gminy.
Poseł Teresa Hałas (PiS) dociekała, czy nie należałoby zmienić kwestii wyborczych w izbach, bo obecnie reprezentatywność rolników jest nikła.
- Zgadzam się z panią i to nie podlega dyskusji, że ustawa o samorządzie rolniczym powinna ulec nowelizacji - mówił Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa. - Tryb wyborczy powinien być urealniony do rzeczywistych warunków. Reprezentatywność powinna być również podniesiona. Ponadto trzeba w tych 2 proc. tzw. odpisu od podatku rolnego wpisać katalog zadań, które nie podlegają dyskusji i które z tych pieniędzy muszą być finansowane.
![krir, kredyty dla rolników, pola pod wodą, ziemiopłody, izby rolnicze, klęski żywiołowe](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/65/4984/1/pogoda_pola.jpg,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Aura nie sprzyja rolnikom. KRIR domaga się pomocy
Jarosław Sachajko (Kukiz15), przewodniczący komisji przypomniał, iż do końca lutego ub.r. izby miały przygotować własny projekt ustawy o działalności. - Minął kolejny luty i dalej się nic nie zdarzyło, i dalej słyszymy narzekania, że samorząd rolniczy nic nie może i to jest wasza wina. Izby rolnicze są bardzo ważne, żeby w Polsce walczyły o rolnika, a nie tylko jakoś tak trwały na przetrwanie - argumentował.
Odniósł się również do sytuacji, o której zrobiło się niedawno głośno, jakoby miał nawoływać do samorządów o niepłacenie 2 proc. podatku na rzecz izb.
- Wprost przeciwnie. Napisałem w piśmie, które skierowałem do wszystkich gmin, aby czasowo zawiesić płacenie, a nie żeby nie płacić. Chodzi o to, że jeżeli od dwóch lat obywatele czekają i proszą o zmianę ustawy, a z jakichś powodów mamy zmowę milczenia partii rządzącej z izbami rolniczymi, to co innego mogą zrobić obywatele, jak tylko wykazać się nieposłuszeństwem? – pytał poseł.
Warto dodać, że na jednym z poprzednich posiedzeń komisji minister Krzysztof Jurgiel podkreślał konieczność wspierania i zadbania o większe możliwości dla izb rolniczych, które mogą być dobrym partnerem dla każdego rządu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś