Gmina reaguje na atak wilków na gospodarstwo. Rusza odstraszanie petardami
Do końca roku na terenie gminy Paczków prowadzona będzie akcja odstraszania wilków przy pomocy odpalanych zdalnie petard. - Po ataku na jedno z gospodarstw, gdzie wilki zabiły kilka sztuk zwierząt hodowlanych, musimy reagować - powiedział PAP Artur Rolka, burmistrz Paczkowa.
W listopadzie władze graniczącej z Czechami gminy Paczków poinformowały mieszkańców o działaniach mających na celu odstraszenie wilków, które pojawiły się na okolicznych terenach. Akcja będzie polegała na wystrzeliwaniu nocą petard hukowych w odległości od domów o co najmniej 200 metrów.
Burmistrz ostrzega przed wilkami
"Wilki są pod całkowitą ochroną. Nie można do nich strzelać. Niestety, nie mają też naturalnych wrogów i potrafią dokuczyć człowiekowi. U nas zagryzły sześć owiec ze stada zostawionego na noc na łące. Po skontaktowaniu się z odpowiednimi służbami ochrony środowiska, otrzymaliśmy pozwolenie na taką akcję. Wilki to inteligentne stworzenia i szybko się uczą, więc urządzenia detonujące petardy będą przenoszone w różne lokalizacje i odpalane w różnych odstępach czasowych, by się z nimi nie oswoiły" - wyjaśnia burmistrz Artur Rolka.
Obawy samorządowca wzbudza także potencjalne ryzyko skrzyżowania się wilków z bezpańskimi psami. Tego typu hybrydy nie boją się ludzi i mogą stworzyć dodatkowe zagrożenia dla ludzi i zwierząt domowych.
"Od dobrych kilku lat w naszym sąsiedztwie nie rozrzuca się po lasach szczepionek przeciwko wściekliźnie. Być może wilki nie są nosicielami tej choroby, ale nie wiem, jak to jest w przypadku hybryd, więc zrobię wszystko, by to ryzyko ograniczyć. Mam nadzieję, że wilki szybko zrozumieją, że nie są tu mile widziane i wrócą na południe" - powiedział Rolka.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś