"Dziupla" w gospodarstwie. Lexusa rozbierali w stodole
Trzej mężczyźni w wieku 24-39 lat wpadli na gorącym uczynku, gdy demontowali w stodole kradzione auto marki Lexus. Właścicielka dowiedziała się o kradzieży samochodu już po jego odzyskaniu przez policjantów.
Do gospodarstwa w jednej z miejscowości w powiecie wołomińskim (woj. mazowieckie) funkcjonariuszy stołecznej "samochodówki" zaprowadziły operacyjne ustalenia.
Nieletni ukradli ciągnik. Miał pójść na części
Wskazywały, że może tam funkcjonować dziupla samochodowa, do której trafił skradziony na terenie powiatu otwockiego lexus.
- Policjanci podejrzewając, że w stodole może znajdować się skradziony pojazd, podjęli - po dokładnym obejrzeniu posesji - decyzję o jej sprawdzeniu. W budynku zastali trzech mężczyzn, którzy demontowali skradziony samochód. Na widok stróżów prawa wszyscy podjęli próbę ucieczki, rzucając na ziemię zdemontowane części - relacjonuje Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Cała trójka została zatrzymana. Zabezpieczono też pojazd oraz zdjęte już drzwi, błotniki, przednie koła i elementy wnętrza.
Ujęci mężczyźni zostali przewiezieni do komendy stołecznej, gdzie usłyszeli zarzuty paserstwa, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Dwaj zostali objęci policyjnym dozorem, a jeden trafił do zakładu karnego z uwagi na ciążący na nim wyrok 6 miesięcy więzienia również za paserstwo.
Jak się okazało, właścicielka auta dowiedziała się o kradzieży już po jego odzyskaniu przez policjantów.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl