Co zrobić, gdy znajdziemy niewybuch?
Chociaż od zakończenia II wojny światowej minęły niemal 73 lata, to na pozostałości działań wojennych możemy natknąć się także dziś. Mowa o niewybuchach, które są ujawniane najczęściej podczas prac polowych czy budowlanych.
Tylko w 2017 roku wojskowi saperzy w całym kraju otrzymali ponad 7 tysięcy zgłoszeń o niewybuchach i innych niebezpiecznych przedmiotach.
Ze statystyk wynika, że zdecydowanie najwięcej granatów, pocisków artyleryjskich, moździerzowych czy bomb lotniczych ujawnionych zostało na obszarach wiejskich, ale nie tylko tam.
Zginęli dwaj mężczyźni. Wojenne niewybuchy wciąż są groźne
Szybko okazało się, że jest to pocisk moździerzowy o wymiarach 40 cm długości i 9 cm średnicy.
Cały teren został zabezpieczony i oddzielony od ruchu pojazdów jak i dostępu osób postronnych (miejsce wykopu znajdowało się około 80 metrów od najbliższych zabudowań).
W tym przypadku wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi instrukcjami, ale nie zawsze tak jest. Często zdarzają się sytuacje, w których niewybuchy są wykopywane i przynoszone do zabudowań gospodarczych czy mieszkań. To śmiertelnie niebezpieczne - ostrzegają policjanci i apelują o rozwagę.
Rolnicy trafiają na niewybuchy. Wciąż trzeba bardzo uważać
Pamiętajmy, że takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem przenosić, dotykać ani rozbrajać. Miejsce, gdzie się znajduje dobrze jest zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci.
"Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni lub w lesie, należy to miejsce tak oznaczyć, by nikt tam nie wszedł i można je było bez trudu odnaleźć. O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji. Funkcjonariusze zabezpieczą teren i powiadomią saperów. Uwaga, bardzo duże pociski mogą mieć pole rażenia dochodzące nawet do kilkuset metrów" - podkreślają mundurowi.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl