Chciała sprzedać konia. Oszuści nabrali ją na "covidowe" ubezpieczenie
Ku przestrodze trzeba potraktować historię oszustwa dokonanego na mieszkance powiatu suskiego (woj. małopolskie). Chciała sprzedać konia, a straciła ponad 3,5 tysiąca złotych.
Kobieta na jednym z tematycznych serwisów internetowych wystawiła na początku roku na sprzedaż konia. Po jakimś czasie poprzez adres e-mailowy oraz komunikator skontaktowała się z nią osoba, która zapewniła, że chce zwierzę kupić.
Rolnicy oszukiwani na nawozach? Ważenie daje do myślenia
"Zaproponowała przeprowadzenie transakcji z dodatkowo doliczonym transportem zwierzęcia. W ramach finalizowania transakcji sprzedająca otrzymała na e-mail wiadomość z potwierdzeniem zlecenia przelewu na jej konto z kwotą za konia i jego transport. Sprzedająca natomiast, zgodnie z tym co uzgodniono, przelała kupującemu 1500 zł za transport, bo to on miał go zamówić" - opisuje Komenda Powiatowa Policji w Suchej Beskidzkiej.
Niebawem kobieta dostała na e-mailową skrzynkę wiadomość od niby-banku, w którym konto miała druga strona, że pieniądze przez nią przelane już wpłynęły.
Przelew na konto 35-latki od nabywcy konia miał zostać natomiast zrealizowany dopiero, gdy opłaci tzw. ubezpieczenie covidowe transportu w kwocie ponad 2 tys. zł. Niestety, tę sumę zgodnie z otrzymaną instrukcją mieszkanka powiatu suskiego też przekazała.
"W końcu zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i straciła ponad 3,5 tys. zł, po czym złożyła zawiadomienie w Komisariacie Policji w Makowie Podhalańskim, który prowadzi dochodzenie" - podsumowują suscy stróże prawa.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl