Chcą większego wpływu na gospodarowanie jeziorami
Należy zwiększyć wpływ jednostek samorządu terytorialnego na zagospodarowanie jezior znajdujących się w ich granicach - przekonywali samorządowcy zaproszeni w czwartek na posiedzenie sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Komisja wysłuchała informacji i uwag przedstawicieli lokalnych samorządów na temat obecnego wpływu i zakresu odpowiedzialności jednostek samorządowych na zagospodarowanie jezior, a także oczekiwanych przez nich zmian prawa.
Rolnicy i rybacy dostali miliardy złotych wsparcia. Pomoc rozliczona
Jako jeden z głównych problemów burmistrz wskazywał niewłaściwą gospodarkę rybacką na jeziorach. Jak ocenił, samorządy coraz częściej chcą być gospodarzami akwenów na swoim terenie, bo jest to szansa na rozwój turystyki. Jeziora wchodzą jednak w skład obwodów rybackich, które Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej w drodze konkursu dzierżawią podmiotom uprawnionym do prowadzenia gospodarki rybackiej.
Według niego, w praktyce jeziora otrzymują ci, którzy w operatach rybackich zadeklarują przeznaczanie największych sum na zarybianie. Jak ocenił, w ten sposób tworzona jest "fikcja", bo dzisiaj nie ma skutecznych narzędzi, którymi można to zweryfikować.
Z powodu nieefektywnych zarybień i nadmiernych odłowów, ryb jest coraz mniej i nie jest zachowana równowaga pomiędzy gatunkami drapieżnymi a tzw. rybami spokojnego żeru.
Policjanci kontrolowali wędkarzy
Niewłaściwa gospodarka rybacka na jeziorach była również głównym problem sygnalizowanym podczas czwartkowego posiedzenia komisji przez samorządowców z Mazur. Według Jolanty Piotrowskiej, która jest prezesem Fundacji Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich powołanej przez 21 gmin z tego regionu, ryb w jeziorach jest coraz mniej. Jak mówiła, w przeciętnej restauracji na Mazurach oferuje się częściej ryby importowane z Kazachstanu, niż łowione na miejscu.
Piotrowska przypomniała opublikowany 2014 r. raport NIK, która skontrolowała prowadzenie gospodarki rybackiej w woj. warmińsko-mazurskim. Wynikało z niego, że każdego roku spada "wydajność rybacka jezior", czyli ilość kilogramów ryb, jaką można wyłowić z jednego hektara wód. Przyczyniło się do tego m.in. nieprzestrzeganie limitów odłowów i brak strategii dotyczącej kormoranów.
Mazury: powstał port dla wędkarzy za ponad 3 mln zł
- Dzisiaj, zgodnie z obowiązującymi przepisami, samorządy mają bardzo niewielki wpływ na sposób zagospodarowania jezior znajdujących się w ich granicach - oceniła.
Piotrowska - podobnie jak burmistrz Szczecinka - proponowała, żeby do prawa wodnego wprowadzić zapis, który umożliwi przejmowanie jezior nie tylko pojedynczym samorządom, ale tez związkom gmin, ponieważ wiele dużych akwenów jest położonych na terenie kilku samorządów.
Według samorządowców należy dokonać analizy przepisów dotyczących bezpieczeństwa ekologicznego na jeziorach i stworzyć dla nich spójny program rekultywacji, oparty na badaniach naukowych. Należy też opracować rygorystyczny nadzór i system limitów w gospodarce rybackiej, a sposób zagospodarowania jezior powinien być obligatoryjnie uzgadniany z samorządami, których to dotyczy.
Przewodniczący sejmowej komisji poseł Andrzej Maciejewski (Kukiz'15) przypomniał, że jest to już drugie - po wyjazdowym posiedzeniu w Szczecinku z październiku ub. roku - spotkanie poświęcone tej tematyce. Zapowiedział, że dyskusja o wpływie samorządów na zagospodarowanie jezior będzie kontynuowana. Na kolejne posiedzenia mają zostać zaproszeni m.in. przedstawiciele Ministerstwa Środowiska oraz Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś