Bohater "Rolnik szuka żony" wygrał walkę na gali Najmana
Szerokim echem odbiła się porażka Marcina Najmana na organizowanej przezeń gali mieszanych sztuk walki. Zwycięstwo podczas wydarzenia odniósł natomiast Mateusz Kisiel znany z programu "Rolnik szuka żony" emitowanego w TVP1.
Bohater 7. edycji, choć nie występował w programie zbyt długo, zyskał sporą popularność. Na jej fali postanowił wystąpić w walce na zasadach MMA podczas gali organizowanej w miniony weekend przez kontrowersyjnego fightera Marcina Najmana.
Pudzian mocno idzie w rolnictwo. Pokazał, jak tworzy nowy sad
O ile ten ostatni poległ w walce wieczoru i - jak twierdzi - zakończył karierę, o tyle Kisiel mógł cieszyć się ze zwycięstwa nad Sebastianem Troniną i jednocześnie uczcić w ten sposób swoje urodziny.
"Walka zaczęła się od chaotycznych wymian w stójce, a po chwili Kisiel poszedł po obalenie i zdołał wywalczyć dosiad. Tam uderzał rywala ciosami, który nie robił już nic oprócz obrony rękoma. Sędzia pojedynku przerwał starcie już w pierwszej rundzie" - czytamy w relacji portalu mma.pl.
Po walce zwycięzca nie wykluczał kolejnych występów w oktagonie.
Warto tu przypomnieć, że rolnictwo ma też w mieszanych sztukach walki bardziej znaczących przedstawicieli. Będący tak naprawdę koniem pociągowym tej dyscypliny Mariusz Pudzianowski, od lat występujący w organizacji KSW, w 2020 roku zaprezentował się jako rolnik.
Najman ostro o rolniczych protestach: rozgonić ich i do roboty
Pokazał, jak pracuje na swoim areale, m.in. kosząc zboże na kombajnie i zbierając mechanicznie wiśnie. Następną walkę "Pudzian" ma stoczyć w marcu.
Na najwyższym możliwym poziomie, bo w amerykańskiej organizacji UFC, walczy natomiast Marcin Tybura. Ma on niewielkie gospodarstwo w okolicach Uniejowa (woj. łódzkie), choć - jak podkreśla - na pierwszym miejscu jest obecnie sport.
Ubiegły rok był dla Tybury bardzo udany, bo walczył aż czterokrotnie i za każdym razem to jego ręka wędrowała do góry. On także wróci do klatki już w marcu.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl