Bobry zgasiły światło w kilku wioskach
Powalone przez bobry drzewo uszkodziło linię energetyczną, która zapaliła się. Mieszkańcy kilku wiosek w Małopolsce musieli sobie przez jakiś czas radzić bez prądu.
Bobry od lat dają się mocno we znaki mieszkańcom obszarów wiejskich, przede wszystkim rolnikom. W rowach i rzekach tworzą tamy, przyczyniając się do rozlewisk w jednych miejscach i kompletnej suszy w innych. Ostatnio w woj. małopolskim przysporzyły jednak kłopotów kilku miejscowościom naraz oraz dostarczyły roboty strażakom i energetykom.
Jest kolejna zgoda na odstrzał bobrów. Szkody są już zbyt duże
W domach m.in. w Lubczy, Kowalowej, Dzwonowej, Joninach, Swoszowej, Szerzynach, Ołpinach, Żurowej oraz Olszynach, gdzie wieczorem nagle zgasły światła, zapewne nikt nie podejrzewał, że stoją za tym właśnie gryzonie.
Jak podaje "Gazeta Krakowska" we wsi Lubcza pojawiła się widoczna z daleka łuna. Iskrzyła i paliła się biegnąca przez wioskę sieć energetyczna średniego napięcia, za pomocą której prąd jest przesyłany do okolicznych miejscowości.
- Przyczyną pożaru była powalona siedmiometrowa wierzba, która przewracając się spadła akurat na linię energetyczną - powiedział na łamach dziennika Łukasz Kłósek, dyżurny operacyjny w tarnowskiej komendzie Państwowej Straży Pożarnej.
Według informacji dziennikarzy, drzewo przewróciło się, gdyż zostało podgryzione przez bobry. Z pożarem i jego skutkami zmagały się jednostki z Tarnowa, OSP Lubcza i OSP Kowalowa oraz Pogotowie Energetyczne.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: "Gazeta Krakowska"