Bawół wodny sieje postrach
Chwile grozy przeżyli mieszkańcy Międzychodu (woj. wielkopolskie). Z prywatnej hodowli wydostał się ważący ponad tonę bawół wodny (domowy), powodując duże zniszczenia.
Jak informuje serwis naszemiasto.pl rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie, Przemysław Araszkiewicz - w sprawie bawołów wodnych, które opuszczają miejsce hodowli i spacerują po okolicznych lasach czy miejscowościach, policjanci interweniowali w tym roku już kilka razy.
Rzecznik dodaje, że każdorazowo zwierzę zostaje złapane z pomocą strażaków z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Międzychodzie i wraca na teren hodowli. Właściciel z kolei zostaje ukarany.
- W sierpniu nałożyliśmy dwa mandaty karne na właściciela hodowli. W niedzielę otrzymał kolejny mandat. Wszystkie w wysokości 100 złotych. Ponadto w 2013 roku złożyliśmy wniosek o ukaranie właściciela za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. W tym roku skierowaliśmy już dwa takie wnioski i trzeci jest w toku. To jedyne kroki, jakie możemy podjąć w tej sprawie - rozkłada ręce Araszkiewicz.
Rogate zwierzęta przyzwyczajone do dzikiego życia sieją postrach wśród mieszkańców Międzychodu już dłuższy czas. Mieszkańcy wsi napotykają się na zwierzę najczęściej na popularnym trakcie spacerowym Puszczy Noteckiej.
W pobliskiej hodowli bawołów hodowane jest stado około 35 sztuk tych zwierząt, które nie raz niszczyły ogrody, ogrodzenia i zabudowania.
Bawół wodny jest to ssak krętorogi, który jest formą udomowionego bawołu indyjskiego. Zwierzę te cechuje: ogromna siła, zdolność do pracy na bagnistych polach, doskonałe mleko, długowieczność, odporność na choroby.