Auto w stawie hodowlanym. Kierowca przysnął
Kierowca renault zasnął za kierownicą i zjechał z drogi wprost do stawu hodowlanego. Na szczęście zdołał w porę wydostać się z auta i dopłynąć do brzegu. Pojazd wyciągnęli strażacy.
Kierowca przejeżdżający ulicą Stawową w Lubomi (pow. wodzisławski, woj. śląskie) zauważył w zbiorniku wodnym auto oraz pływającą obok niego osobę. Natychmiast powiadomił o tym policję.
Pijany traktorzysta zasnął za kierownicą. Strażacy wyciągali ciągnik ze stawu
"Mężczyzna zawiadomił służby i wrócił na miejsce sprawdzić, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Policjanci ustalili, że kierowca zanurzonego w wodzie renault zasnął za kierownicą, zjechał na prawe pobocze i wjechał do stawu hodowlanego. Po zdarzeniu samodzielnie zdołał opuścić auto i dopłynąć do brzegu. Nie wymagał pomocy medycznej" - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Wodzisławiu Śląskim.
Pojazd znalazł się całkowicie pod wodą i żeby go wydobyć, potrzebny był specjalistyczny sprzęt, którym dysponują strażacy. 31-letni kierowca został ukarany mandatem.
Funkcjonariusze apelują przy okazji o zachowanie ostrożności i czujności na drodze oraz przestrzegają przed dalszą jazdą, jeżeli odczuwamy zmęczenie za kierownicą.
"Przede wszystkim w podróż należy wyruszać wypoczętym. Warto wcześniej dobrze wywietrzyć samochód i zaopatrzyć go w zawieszkę o pobudzającym zapachu. Bardzo ważne jest, aby dobrać odpowiednią pozycję za kierownicą - oprócz tego, że ma być nam wygodnie, powinno być również bezpiecznie. Podczas podróży nie zapominajmy o regularnych postojach, co 2-3 godziny" - wskazują policjanci.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl