Ardanowski: wielu rolników nie poszło na wybory, bo nie zostali za "Piątkę dla zwierząt" skutecznie przeproszeni
Jarosław Kaczyński powinien kogoś namaścić i ktoś powinien być przygotowany do przejęcia rządów na prawicy, jeżeli ona ma przetrwać - mówił doradca prezydenta Jan Krzysztof Ardanowski w RMF FM. - Nie jest normalną sytuacja, która uzależnia wszystko, co się dzieje w tej partii, od jednego człowieka - dodał.
Doradca prezydenta, były minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski pytany w RMF FM, czy Jarosław Kaczyński, jako szef Prawa i Sprawiedliwości, pewien udać się na polityczną emeryturę, odparł: "Jarosław Kaczyński powinien kogoś namaścić i ktoś powinien być przygotowany do przejęcia rządów na prawicy, jeżeli ona ma przetrwać". "Nie może być sytuacji, takiej, że jeden polityk - na pewno człowiek nietuzinkowy, nieprzeciętny (...) natomiast sytuacja, która uzależnia wszystko, co się dzieje w tej partii, od jednego człowieka, nie jest sytuacją normalną" - powiedział Ardanowski.
Ardanowski: Polska ma słabe gleby, konieczne jest zwiększenie ich żyzności
PiS dało się wkręcić
"Mnie nie przesądzać, kto jest naturalnym sukcesorem Jarosława Kaczyńskiego. Ale niewątpliwie partia nie może być oparta wyłącznie o jednego człowieka" - wskazał.
Ardanowski pytany o kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości, ocenił, że jego ugrupowanie "nie umiało dotrzeć do społeczeństwa i de facto przegrało wybory". "W systemie parlamentarno-gabinetowym wygrywa ten, który jest w stanie stworzyć rząd i ma większość w parlamencie. Tego raczej trudno się spodziewać" - powiedział.
Jego zdaniem "w tych wyborach szczególnie rola mediów społecznościowych wzrastała - tutaj też Prawo i Sprawiedliwość nie umiało dotrzeć". "Dla mnie sprawą zasadniczą jest to, że Prawo i Sprawiedliwość dało się wkręcić w negatywną kampanię, w kampanię negatywnych emocji. Platforma Obywatelska, nie mając właściwie realnych podstaw, by krytykować Prawo i Sprawiedliwość, ponieważ Polska w tym czasie była dobrze zarządzana, rozkręciła kampanię negatywną przeciwko PiS-owi, wymyślając problemy demokracji, praworządności, napuszczając społeczeństwo" - mówił.
"Piątka dla zwierząt" wróci w nowej odsłonie? Są pierwsze propozycje zmian
Wieś zagłosowała nogami
W ocenie byłego ministra rolnictwa "wieś nogami zagłosowała i nie poszła na wybory". "Frekwencja dużo mniejsza, poparcie dla PiS-u prawie 11 proc. mniejsze jak w 2019 r. Bardzo wiele rolników nie poszło na wybory, ponieważ (...) nie zostali za ‘Piątkę dla zwierząt’ w sposób skuteczny przeproszeni" - wskazywał Ardanowski. Do tego - jego zdaniem - doszły m.in. problemy rolników związane z ukraińskim zbożem.
Pytany, kto w Prawie i Sprawiedliwości odpowiada za wynik wyborczy jego ugrupowania, odparł: "Była jakaś koncepcja, jakiś przekaz, wokół którego zbudowano wybory. I o tym decydowało kierownictwo PiS. W ostateczności to realizował sztab, ale trudno sobie wyobrazić, że tzw. sztab wymyślił cały pomysł na kampanię wyborczą. A jeżeli tak było, to niestety była to koncepcja zła, za którą ktoś musi ponieść też odpowiedzialność".
Jego zdaniem sprawy kadrowe "są drugorzędne". "Najważniejsze jest to, czy my umiemy wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło: wiele sukcesów i przegrane wybory" - dodał.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś